O wydarzeniach informowaliśmy w czwartek wieczorem.
Mężczyzna zniknął w Wiśle. Poszukiwania - CZYTAJ WIĘCEJ
- Poziom wody jest niski, po środku są jednak miejsca gdzie prąd jest bardzo silny – przekazywali policjanci. W pewnym momencie świadkowie zorientowali się, że mężczyzny nie ma na powierzchni i długo nie wynurza. Na brzegu zostały ubrania, potem policjanci znaleźli również rower, którym mężczyzna najprawdopodobniej przyjechał.
- Kiedy tylko dostaliśmy informację, że pod taflą wody w okolicach mostu kolejowego w Matiaszowie zniknął człowiek, na miejsce skierowane zostały jednostki z łodziami i pontonami oraz specjalistyczna grupa wodno-nurkowa - informował młodszy brygadier Grzegorz Rajca, zastępca szefa Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie.
Było już niestety za późno, by nurkowie mogli zejść pod powierzchnię. Strażacy zaczęli przeszukiwać miejsce, w którym świadkowie widzieli mężczyznę po raz ostatni oraz około kilometrowy odcinek brzegów i nurtu w dół rzeki. Używali między innymi echosondy. Późnym wieczorem akcję trzeba było przerwać a w piątkowy poranek została wznowiona.
Przed godziną 14 w piątek strażacy informowali, że odnaleźli ciało. Natrafili na nie około 400 metrów od miejsca, gdzie mężczyzna był widziany po raz ostatni. To w tym sezonie dziewiąta ofiara wody w naszym województwie.
ZOBACZ TEŻ: Atak terrorystyczny w Barcelonie. Furgonetka wjechała w tłum ludzi na La Rambla
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?