- U zbiegu ulic Konstantego Miodowicza i Wojska Polskiego w Kielcach działa regularna melina. W krzakach stoją fotele i sofa, na których przesiadują panowie i całymi dniami piją alkohol - napisała do nas internautka.
- Umeblowana melina pod drzewem działa od kilku miesięcy. „Czynna” jest przez kilkanaście godzin na dobę. Oczywiście w pobliżu jest sklep z alkoholem- dodaje internautka. W pobliżu tego miejsca leżą od dawana gruz i śmieci. Powiadamiałam Straż Miejską, dwukrotnie w czerwcu, ale bałagan jest nadal.
Inny mieszkaniec dodaje, że życie w melinie rozkwitło wraz mistrzostwami Europy w piłce nożnej. - Panowie spotykają się tu od rana, po południu wspólnie śledzą mecze. Telewizora nie mają, ale słuchają radia, ryczy na całą ulicę- opowiada nasz rozmówca.
- Pani, co tu sie dzieje, to szkoda gadać. Codziennie tędy przechodzę. Siedzi tu z 10 pijanych chłopów, krzyczą, wyzywają się, śmierdzą. Alkohol piją prosto z butelki. A tędy młodzież i dzieci wracają ze szkoły i patrzą na to wszystko - dodaje.
Wojciech Bafia zastępca komendanta Straży Miejskiej zapewnia, że interwencja mieszkańców została przyjęta. - Mieliśmy wiele telefonów w tej sprawie. Nawet dzisiaj dzwoniła sąsiadka meliny i mówiła, że wybiegają z niej szczury - dodaje. - Ustalamy właściciela posesji i zobowiążemy go do posprzątania terenu i zabezpieczenia go przed niepożądanymi gośćmi.
Dodaje, że na ulicy Wojska Polskiego jest więcej opuszczonych posesji, na których gromadzą się amatorzy spożywania trunków na powietrzu. - Właściciel jednej z działek, na której gromadzili się nietrzeźwi panowie wiosną ogrodził ją. Wtedy przenieśli się na posesje przy skrzyżowaniu Wojska Polskiego i Miodowicza. Gdy wszyscy właściciele uporządkują swoje podwórka i ogrodzą je, to problem na tej ulicy zniknie. Jeśli tego nie zrobią, to będzie wybuchał w kolejnym miejscu.
Gdy we wtorek pojechaliśmy na miejsce, meble były wyrzucone na ulicę i nikogo w melinie nie było. Po drugiej stronie ulicy stała kobieta, która zaczęła nas obrzucać wulgarnymi słowami i krzyczeć, że nic się tu takiego nie dzieje, a problem mają właściciele, którzy wydali miliony na inwestycję, której nie mogą dokończyć. Szczegółów nie zdradziła i zaprzeczyła, że posesja do niej należy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?