Musical „Metro” ma już 26 lat! Tyle czasu minęło od jego premiery, ale spektakl nieprzerwanie cieszy się ogromnym powodzeniem, co potwierdziła też publiczność licznie zgromadzona w Amfiteatrze Kadzielnia w Kielcach. Skąd bierze się popularność tego spektaklu?
- Sam sobie próbuję odpowiedzieć na to pytanie i chyba nie znam jednoznacznej odpowiedzi – mówił nam jeden z twórców „Metra”, Janusz Józefowicz, dyrektor artystyczny Teatru Studio Buffo. – To jest swego rodzaju fenomen i zdajemy sobie z tego sprawę, kiedy 26 lat po premierze stajemy naprzeciw kilkutysięcznej publiczności. Coś w tym „Metrze” jest, że ludzie chcą przyjść i spędzić z nami te dwie godziny. Co? Na pewno jest to efekt sumy jakichś zdarzeń. Temat wciąż jest aktualny, uniwersalny, ponieważ każdy młody człowiek powinien wyrażać sprzeciw wobec świata, w który wchodzi i próbować go naprawić. To też zasługa osób, które ten spektakl tworzyły. Muzyka Janusza Stokłosy, która 26 lat temu nie nawiązywała do żadnej mody, i dzięki temu tak samo jak wtedy, tak i dziś, może się z nią identyfikować młody człowiek. Słowa sióstr Miklaszewskich też nie straciły na znaczeniu.
Od czasu premiery jednak kilka razy zmieniła się obsada. W Kielcach w rolę głównych bohaterów: Anki i Jana wcielili się Natalia Kujawa i Jan Traczyk. W roli Filipa – reżysera wystąpił Janusz Józefowicz, a jego asystenta zagrał Mariusz Czajka. Pojawili się też między innymi Natasza Urbańska, Artur Chamski, czy Jerzy Grzechnik.
Nie zabrakło również odniesień do aktualnych tematów. W rozmowach pojawia się nawiązanie do dobrej zmiany, kredytu we frankach, reżyser Filip mówił do młodych artystów o czekającej ich pracy „zanim was zaproszą do „Tańca z gwiazdami”, zanim wasza twarz zabrzmi znajomo”. Zaś jeden z tancerzy zapowiada, że może zerwie z breakdancem, kupi sobie ziemię i weźmie udział w programie „Rolnik szuka żony”.
Niezmiennie jednak spektakl jest barwną opowieścią o losach młodych artystów występujących w podziemiach metra. Muzyka, piosenki, taniec, efekty wizualne, elementy akrobatyczne i znakomita gra aktorów wzajemnie się przeplatają i uzupełniają, tworząc całość.
Utwory, które popłynęły ze sceny dobrze znała widownia zgromadzona w Amfiteatrze Kadzielnia. Finałową „Wieżę Babel” publiczność zaśpiewała razem z artystami. Widowisko zakończyła owacja na stojąco oraz pamiątkowe zdjęcie, które artyści zrobili sobie z kielczanami.
Organizatorem spektaklu w Kielcach była agencja Pop-Art Jerzego Chrobota.
Reżysera Filipa zagrał Janusz Józefowicz - scenarzysta, choreograf i reżyser musicalu „Metro”.
CoolTour - 40 lat Kombi, Apocalyptica w Szczecinie oraz koncert w obronie Puszczy Białowieskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?