Michał Jurecki odchodzi do mistrza, Andreas Wolff przychodzi z wicemistrza Niemiec. Dramat nowej drużyny Filipa Ivicia

Przed ostatnią kolejką szanse na mistrzostwo kraju miały obie drużyny z północnych Niemiec. Flensburg miał dwa punkty przewagi nad THW, ale gorszy bilans bramek z całego sezonu. Gdyby drużyna z Flensburga przegrała na wyjeździe z Bergischer HC, Kiel pokonał TSV Hannover-Burgdorf, mistrzem Niemiec zostaliby kilończycy.

Ale niespodzianki nie było – ekipa z Flensburga wygrała 27:24 i zwycięstwo THW nad Hannoverem 30:26 nic „Zebrom” nie dało. Flensburg zdobył swój drugi z rzędu i trzeci w historii tytuł.

W meczu zespołu z Kilonii Andreas Wolff pojawił się na boisku w drugiej połowie i bronił przez 20 minut. Obronił w tym czasie osiem rzutów, w tym dwa karne, co dało mu skuteczność 53,3 procent (8/15).

W całym sezonie Wolff w 34 meczach zagrał przez 15 godzin i 42 minuty, odbił 190 rzutów, w tym 14 karnych, co dało mu skuteczność 35,38 %. To drugi wynik w Bundeslidze. Z bramkarzy, którzy rozegrali w tym sezonie więcej niż dwa mecze, wyprzedził go tylko Benjamin Burić (SG Flensburg-Handewitt) – 36,2 %

Dramatyczną, ale nieskuteczną walkę o utrzymanie stoczył klub, do którego przechodzi bramkarz PGE VIVE, Filip Ivić, VfL Gummersbach. W ostatniej kolejce drużyna grała na wyjeździe z przedostatnią drużyną w tabeli, SG BBM Bietigheim. Po dramatycznym meczu padł remis 25:25, a przy zwycięstwie Eulen Ludwigshaven z GWD Minden 31:30 trzy drużyny zakończyły sezon z 14 punktami. W Bundeslidze w takiej sytuacji liczy się bilans bramek z całego sezonu. Ludwigshaven miał różnicę bramek – 153, Gummersbach – 154, a Bietigheim – 174. Spadły dwa ostatnie zespoły, a o degradacji Gummersbachu zadecydowała jedna bramka! To pierwszy spadek tego zespołu z 1. Bundesligi w 53-letniej historii tych rozgrywek.