Paweł Kotwica: * Chyba jesteś równie zaskoczony, jak my wszyscy w Kielcach?
Michał Jurecki: - Zgadza się, to było wielkie zaskoczenie! Miałem już wczoraj wieczorem sygnały, że negocjacje będą wznowione, a dzisiaj już tylko czekałem na pozytywne zakończenie. Doczekałem się i strasznie się cieszę, że będę mógł przyjechać do Kielc, zagrać w Lidze Mistrzów i powalczyć o swoje pierwsze mistrzostwo Polski! Mam 26 lat, najwyższy czas! (śmiech)
*Jak myślisz, co zadecydowało o powodzeniu rozmów między klubami?
- Pewnie to, że Luebbecke spuściła z tonu, jeśli chodzi o pieniądze. Ale mnie kwoty zupełnie nie interesują, ja się cieszę, że się udało, bo już przestałem liczyć na to, że rok wcześniej wrócę do Polski.
*Kiedy pojawisz się w Kielcach?
- Jesteśmy teraz koło Mannheim na turnieju, za chwilę jadę na finał, który gramy z rosyjskimi Czechowskimi Niedźwiedziami. Kiedy wrócimy, będę musiał załatwić kilka spraw, między innymi wymówić mieszkanie, spakować się. Mam nadzieję, że wszystko skończę raz, dwa, trzy i na początku przyszłego tygodnia będę mógł przyjechać do Kielc.
*Polska ekstraklasa startuje już za półtora tygodnia. Zdążysz się przygotować?
- Ja jestem przygotowany! Przeszedłem cały okres przygotowawczy bez większych urazów, grałem we wszystkich sparingach. Aklimatyzacja w Kielcach nie będzie trudna, bo przecież grałem w Vive przez rok (sezon 2006/2007 - przyp. red.), potem z wieloma chłopakami z Kielc spotykałem się na kadrze, a myśl trenerska w Vive Targi Kielce i reprezentacji poprzez Bogdana Wentę jest ta sama. Znam chyba wszystkie zagrywki, a tych, których nie znam, szybko się nauczę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?