Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michał Piróg długo nie był w rodzinnych Kielcach

Dorota Klusek
Michał Piróg pochodzi z Kielc.
Michał Piróg pochodzi z Kielc. Mikołaj Rutkowski
Pochodzący z Kielc tancerz Michał Piróg w sobotę, 21 maja poprowadzi finał wyborów miss i mistera.

W sobotę, 21 maja, poprowadzi Pan galę finałową konkursów Miss, Miss Nastolatek i Mister Ziemi Świętokrzyskiej 2016, w Kielcach. To Pana rodzinne miasto, ale dawno Pana w nim nie było.
Zaproszenie do udziału w tej imprezie, w roli prowadzącego, było dla mnie bardzo miłą rzeczą, ponieważ bardzo długo nie byłem w Kielcach i będzie to pretekst, żeby odwiedzić moją babcię (śmiech). Uznałem, że skoro sam nie mogę zmobilizować się do przyjazdu, a tak się ułożyły sprawy zawodowe, że mogę tu przyjechać, to połączę te dwie sprawy. Przyznaję, że nie zaglądałem do Kielc. Najbardziej było mi wstyd, kiedy promowałem swoją książkę i Kielce były pierwszym miastem wpisanym na listę miejsc, które miałem odwiedzić, a ostatecznie były jedynym, do którego nie dotarłem ze względu na chorobę. Mam to szczęście, że rodzice i brat, odwiedzają mnie w Warszawie, a poza tym tak się układają moje zajęcia, że trudno mi znaleźć czas.

No właśnie, wiele się dzieje. Ostatnio zaczął Pana pracę w ukraińskiej wersji show „You can dance”.
Jesteśmy właśnie w trakcie zdjęć. Pierwszą transzę, castingi dopiero co skończyliśmy. Pod koniec maja, chwilę po Kielcach wracam na Ukrainę, gdzie będzie drugi etap, czyli wybór 20 najlepszych tancerzy, spośród tych, którzy przeszli castingi. A potem, od razu stamtąd, przylatuje do Polski na zdjęcia do „Top model”. Do tego dochodzą inne projekty, które robię, więc na brak zajęć nie narzekam (śmiech). Z jednej strony cieszę się, że tak to się układa, ale z drugiej strony wiąże się to z pewnymi ograniczeniami, jak właśnie możliwość przyjechania do rodzinnego miasta.

Program „You can dance” jest robiony według jednego schematu, ale czy wersja polska, w której też jest pan jurorem, różni się od tej ukraińskiej?
Tak różnią się, bo każdy kraj ma prawo zrobić coś po swojemu. Śmieję się, że na Ukrainie w tym programie wybierany jest nie tylko najlepszy tancerz, ale osoba, która ma szczęście, spryt i udaje jej się przeżyć (śmiech), bo tamtejsi uczestnicy mają bardzo trudne zadania do wykonania. My, w naszej rodzimej edycji skupiamy się tylko na tańcu, a tam jest połączenie surwiwalu z tańcem, co mnie na początku bardzo zdziwiło, bo nie wiedziałem o tym.

Jakim jest pan tam jurorem?
Okazuje się, że potulnym jak baranek (śmiech). Oni mają zupełnie inna mentalność i są bezlitośni dla swoich uczestników. Nie mają skrupułów. Wydawało się, że w naszej wersji programu ja jestem, czy bywam, surowy, ale przy tamtej szkole, to jestem do rany przyłóż! Oni się śmieją, że jestem osobą poprawnie polityczną, że się cackam z tymi ludźmi (śmiech).

Drugi program, dzięki któremu jest Pan kojarzony przez szerokie grono widzów, to „Top model”. Pojawiają się w nim osoby z naszego regionu, Pan je wychwytuje, zwraca na nie uwagę, stara się wspierać, czy jednakowo traktuje wszystkie uczestniczki i uczestników?
Do każdej osoby podchodzę bardzo obiektywnie, ponieważ ja nie oceniam. Moim zadaniem, jako prowadzącego, jest po pierwsze poprowadzić program, żeby było ciekawie, a po drugie, każdemu dać takie same szanse, żeby każdy mógł wypaść jak najlepiej w tym show. Będąc obecnym przy wszystkich sesjach, zadaniach, muszą tak działać, że nawet jak komuś nie idzie, sprawić, żeby efekty były dobre. Tam nie ma miejsca na to, żebym sympatyzował z kimś, poza tym od razu pewnie wyczuliby to pozostali uczestnicy. Aczkolwiek zdarza się, że ktoś dostaje mniej atencji z mojej strony, ale tylko ze względu na to, że się nie dogadujemy i taka jest wola tej osoby.

Ja właśnie odczytuję Pana jako prowadzącego, który wspiera uczestników...
Staram się (śmiech).

A będzie Pan dopingował finalistki i finalistów, którzy w naszych konkursach piękności powalczą o zwycięstwo?

Na pewno będę trzymał kciuki!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie