Rok temu szybko odpadliście z Nidą Sobków. Wyciągnęliście wnioski?
Michał Stępień: Trenujemy ze sobą na Orliku już sporo czasu, a wtedy zdarzył nam się wypadek przy pracy. Nasz zespół składa się z zawodników ogranych w czwartych i niższych ligach. Pokazujemy rywalom, że w piłce liczy się nie tylko młodość i bieganie, czasami lepiej mądrze stać niż głupio biegać. Lubimy piłkę i chcę by nasza przygoda z Pucharem Polski trwała jak najdłużej. Tacy zawodnicy jak Tomasz Faryna, Mariusz Kośmider, Maciej Woźnica, legendarny Łukasz Kwapisz, Wojciech Ziółkowski i inni mają prawo marzyć o Stadionie Narodowym i udziale w wielkim finale Pucharu Polski, o ile oczywiście koronawirus nie przeszkodzi. Po wygranej z Imielnem mamy krok bliżej.
Była szydera z GKS Imielno?
Trenował z nami Łukasz Baliński, obecny szkoleniowiec GKS i na pewno poczuł bolesną lekcję od Oldboysów. Trochę śmiechu było, w granicach normy, bo piłka to dobra zabawa. Czekamy na rywala w kolejnej rundzie, ale nikogo się nie boimy. Nie trafimy przecież na Legię Warszawa, Lecha Poznań, a nawet Koronę Kielce.
Macie sporo kibiców?
Gramy na Piaskowiance, a na spotkaniu z GKS Imielno pojawiło się sporo widzów. Czujemy ich wsparcie, a to, że presja rośnie nam nie przeszkadza. Do futbolu podchodzimy na luzie, chcemy się nim cieszyć. Dla nas porażka oznacza koniec przygody i zrobimy wszystko by do niej nie dopuścić. Hasło „Droga na Narodowy” obowiązuje.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?