Chodzi o projekt pod nazwą "Przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu mieszkańców gminy Kije" z 2015 roku. Podobne programy były wprowadzane w życie w całej Polsce. Dzięki unijnym pieniądzom uzupełnionym o wkład własny gminy, mieszkańcy otrzymali sto nowoczesnych komputerów oraz darmowe, szybkie łącza internetowe na pięć lat.
Mieszkańcy: Gmina ma nas gdzieś
- Sprawa dotyczy wielu osób w całej gminie - mówi jedna z mieszkanek objęta programem. - Składaliśmy papiery na te komputery, które były nam wypożyczone. Pod koniec 2020 roku zapytałam wójta gminy Kije, co z tymi maszynami, bo to, że internet skończy się z upływem grudnia, było dla nas jasne. Wójt odpowiedział, że komputery będą dla nas do nabycia za symboliczną złotówkę. Nie braliśmy więc pod uwagę zakupu nowych maszyn dla swoich dzieci, które przecież uczą się zdalnie. U mnie syn ma komputer do nauki, ale na przykład córka uczy się na tym sprzęcie, który dostaliśmy z programu - opowiada.
- Po sylwestrze sprawa wróciła. Niedawno zastępca wójta Anita Białek powiedziała, że komputery będziemy mogli nabyć za 500 złotych na własność w terminie siedmiu dni. Na pytanie, co robić, jeśli nie mamy tyle pieniędzy, odpowiedziała, że to jej nic nie obchodzi, czy mamy dzieci, czy nie. Nie wiem, co mamy zrobić, u nas w domu pracuje tylko mąż, ja nie. W podobnej sytuacji są sąsiedzi i dalsza rodzina. Tym bardziej, że w innych gminach ludzie za te komputery muszą płacić 50 złotych, a pięć lat temu dostali jeszcze drukarki - opowiada kobieta.
- Nie mamy tych pieniędzy. Syn dostał pieniądze z komunii, to kupiliśmy mu komputer. Dla córki nie mamy na nowy sprzęt, ale jest jeszcze dom w remoncie. Na nowego laptopa z oprogramowaniem trzeba wydać minimum 800 złotych. A w gminie to nikogo nie obchodzi. Mają nas gdzieś, bo myślą, że to my jesteśmy dla nich, a nie oni dla nas - mówi mieszkanka Kij.
Wójt: Komputery były tylko dzierżawione
Wójt gminy Kije Tomasz Socha twierdzi, że gmina zachowała się fair wobec swoich mieszkańców.
- W projekcie było jasno napisane, że komputery po zakończeniu projektu wracają do dyspozycji gminy. Te maszyny były pięć lat temu kupowane z górnej półki, warte ówcześnie pięć - sześć tysięcy. W tej chwili firma, z którą współpracujemy, określiła wartość tych sprzętów na dwa i pół tysiąca złotych każdy. Podjęliśmy w gminie decyzję o tym, że mieszkańcy mogą nabyć te komputery z osiemdziesięcioprocentową bonifikatą. Po jej odliczeniu wychodzi właśnie 500 złotych - mówi Tomasz Socha, wójt gminy Kije.
- Każdy pięć lat temu podpisywał umowę o użyczeniu na czas trwania projektu. Było to jasne od początku, że to jest sprzęt gminy. Jeśli mieszkańcy nie będą chcieli ich zakupić, gmina sprzeda je za wyższą kwotę - dodaje.
Jak mówi, jeśli gdzieś wystąpi sytuacja, że dzieci nie będą miały sprzętów do nauki zdalnej, gmina będzie starać się pomóc.
- W 2020 roku pozyskaliśmy 30 komputerów dla naszych najbardziej potrzebujących rodzin do nauki zdalnej. Ogołociliśmy również świetlice wiejskie ze wszystkich maszyn, z których można było. W czasie pandemii te placówki i tak stały puste, więc wypożyczyliśmy nieodpłatnie sprzęt. Na pewno nie będzie tak, że zostawimy jakieś dziecko bez możliwości nauki zdalnej - uspokaja wójt Tomasz Socha.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?