Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Łatanic w gminie Wiślica walczą z rzeką Maskalis. Czy otrzymają pomoc?

Michał Kolera
Michał Kolera
Łatanice w gminie Wiślica mają dość ciągłego zalewania domów przez rzekę Maskalis. Piszą petycje do zarządu wodnego w Krakowie o oczyszczenie koryta, na razie bez rezultatu. Szansą dla miejscowości jest mający powstać w pobliżu suchy zbiornik retencyjny. Czy uda się jednak zbudować go w ciągu następnych lat?

O zrobienie porządku z kłopotliwym Maskalisem od lat walczy Grzegorz Rajch, mieszkaniec Łatanic. - Stan koryta rzeki jest fatalny. Wiadomo, jaka sytuacja jest w pobliskim Busku-Zdroju. Pół miasta zostało zabetonowane, w 2019 roku powstała obwodnica. Ponadto przy dużych opadach oczyszczalnia w Busku dokonuje zrzutów wody do Maskalisu. Rezultat jest taki, że cała spływa do nas. Tylko w lipcu i sierpniu tego roku rzeka wylała czterokrotnie, wychodząc z koryta na ponad 50 metrów, wysokość 50-80 centymetrów. Podtopień budynków i posesji było naprawdę sporo. Do mnie woda dotarła na 15 metrów od domu, ale u sąsiada w piwnicy było półtora metra. Strażacy pompowali dzień i noc. Stale też woda dociera do szamb, wymywa ich zawartość. To cios w ekologię i ochronę środowiska - mówi.

Do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie napisał petycję, by ten zajął się poszerzeniem i pogłębieniem koryta rzeki, uporządkowaniem skarp brzegowych, oczyszczeniem z mułu. Podpisało się pod nią ponad 40 mieszkańców. Jaka była odpowiedź?

- Wnioskowane roboty związane z poszerzeniem, pogłębieniem wykraczają poza zakres prac utrzymaniowych przewidzianych w ustawie, ponieważ wiążą się z kształtowaniem nowego przekroju poprzecznego i podłużnego koryta. Jest to zadanie inwestycyjne, wymaga opracowania dokumentacji projektowej oraz uzyskania niezbędnych uzgodnień i decyzji administracyjnych - czytamy w odpowiedzi.

W dalszej części zarząd w Krakowie przyznaje, że prace utrzymaniowe na Maskalisie co prawda były w ostatnim czasie prowadzone, ale nie są w stanie rozwiązać problemu podtopień. - Koryto nie ma możliwości przyjęcia ponadnormatywnej ilości wody przy występujących obfitych i intensywnych opadach, które miały miejsce w ostatnich miesiącach. W lipcu i sierpniu sumy opadów wieloletnich kilkukrotnie przekroczyły normę dla zlewni Nidy - piszą urzędnicy z Krakowa.

Dokument odwołuje się do analizy, przeprowadzonej w przeszłości na zlecenie Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Według niej, problem na Maskalisie może rozwiązać suchy zbiornik retencyjny w okolicach miejscowości Łatanice i Chotelek w gminie Wiślica. Całkowita wartość inwestycji jest jednak spora - to 30 milionów złotych.

- Z tym zbiornikiem i my wiążemy duże nadzieje, jednak sprawa ta stoi w miejscu od 2015 roku. Problem jest taki, że do 15 grudnia w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie ustala się budżet na lata 2022 - 2025. Jeśli Łatanice nie zostaną w nim uwzględnione, znów stracimy kilka lat. A to, przy obecnej pogodzie i klimacie, oznacza dla nas dalsze straty, tysiące złotych włożone w ich usuwanie i ciągłe zanieczyszczanie środowiska - mówi Grzegorz Rajch.

- Mam wrażenie ze jest to problem dość kosztowny i wszyscy odbijają piłeczkę, bo to nie ich kompetycje i że wybrano mniejsze zło. Odprowadza się mianowicie wodę z miasta Busko-Zdrój, które dość intensywnie sie rewitalizuje, a zalewa się małe miejscowości, gdzie szkody i zniszczenia są dużo mniejsze wizerunkowo. Zaproponowane przez nas szybkie i doraźne rozwiązania zostały odrzucone przez Wody Polskie, a w zamian nie podano żadnych konkretów. Jesteśmy pozostawieni sami sobie. Jak to ujęto w odpowiedzi na naszą petycję: "realizacja inwestycji uzależniona jest od pozyskania środków finansowych na ten cel". Czyli nic nie wiemy. A co, jeśli tych środków nie starczy? Będziemy dalej zalewani do momentu, aż nie wydarzy się jakaś tragedia? Wtedy może ktoś to dopiero zauważy. 30 milionów to olbrzymia suma. Ale budowa tężni w Busku-Zdroju kosztowała 25 milionów i na kasa skądś się znalazła - narzeka Grzegorz Rajch.

Sprawą zainteresował się minister do spraw samorządu terytorialnego Michał Cieślak, poseł Ziemi Świętokrzyskiej, pochodzący z powiatu buskiego. - W środę, 10 listopada odbędę spotkanie w zarządzie gospodarki wodnej w Krakowie. Będziemy rozmawiać między innymi o Łatanicach. Rozeznam się, jakie są możliwości działania w tej sprawie - mówił we wtorek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie