Mieszkańcy Nieskurzowa Starego ruszyli z pomocą rodzinie, która w pożarze straciła bliskich. Nie ma pojedynczych bohaterów

Od tragicznego pożaru minął ponad tydzień. Mieszkańcy Nieskurzowa Starego starają się pomóc rodzinie, która została sama, bez domu, z bagażem tragicznych wspomnień. Wszyscy chętnie pomagają i wspierają zbiórki na odbudowę domu dla rodziców młodej kobiety, która wraz ze swoją rodziną zginęła w pożarze. Pierwsza z nich ruszyła tuż po tragedii.

Jak mówi wójt Baćkowic Marian Partyka, zbiórki są prowadzone przez wszystkich mieszkańców gminy Baćkowice. - Tu nie ma pojedynczych bohaterów, wszyscy pomagają jak tylko mogą – zaznacza wójt.

- Uruchomionych jest kilka projektów pomocy i one są realizowane. W tej chwili jesteśmy na etapie rozmów z rodziną. Rozmowy dotyczą lokalizacji działki, na której stanie nowy dom dla rodziców zmarłej w pożarze kobiety. Mama nie wyobraża sobie mieszkać w tym miejscu tego domu, który spłonął. Chcemy żeby te emocje opadły po pogrzebie – dodaje wójt. - W związku z tym gmina zaproponowała rozwiązanie i jeśli rodzina zgodzi się na tę propozycję to zaczniemy prace. Przyspieszymy te procedury i zaczniemy realizację budowy domu – mówi wójt.

Dom powstanie dzięki dobrej współpracy gminy i mieszkańców. - Nie tylko gmina, bo tu jest zaangażowanych mnóstwo ludzi, osób prywatnych. Nie ma takiej osoby, która by nie wzięła udziału w pomocy i nie wsparła tej akcji pomocowej. Tu tworzymy jedną całość na terenie gminy. Tu nie ma tak, że tylko jedna osoba pomaga, to jest nasza wspólna sprawa.

Jak mówi wójt Marian Partyka, pierwszą osobą, która założyła pomoc internetową jest Ewa Stępień, bliska sąsiadka rodziny oraz sołtysi i radni w zbiórkach indywidualnych. - Po prostu przeszli przez swoje sołectwa i te zbiórki są, zaangażował się ksiądz proboszcz z Baćkowic, który podczas niedzielnej mszy wystawił puszki by wrzucać dobrowolne datki. I okazało się, ze zebrano ponad 13 tysięcy. Włączył się także ksiądz z Piórkowa. Ta pomoc cały czas jest udzielana. Tak jak mówiłem, tu nie ma indywidualnych bohaterów, każdy robi to co może na miarę swoich możliwości – dodaje Marian Partyka.

Nowy dom, być może stanie na działce gminnej dlatego samorządowi gminnemu zależy najbardziej na tym, by jak najszybciej podjąć odpowiednie decyzje i przyspieszyć procedury prowadzące do budowy domu.

W mediach społecznościowych pojawiły się takie oto podziękowania dla wszystkich, którzy w ostatnim czasie niosą pomoc rodzicom zmarłej Moniki:

"Ciężko powiedzieć o tym jaka tragedia spotkała naszą rodzinę. Nie ma słów, które mogą wyrazić to co czujemy. Straciliśmy w pożarze córkę Monikę, zięcia Marcina, ukochane wnuki Patryka i Wiktorka oraz rodzinny dom. Ciężko jest o tym mówić.
Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim ludziom, którzy pomogli nam w ostatnim czasie. W szczególności naszym sąsiadom, którzy pomogli nam zorganizować zbiórkę, z której pieniądze mają pomóc nam stanąć na nogi. Chcielibyśmy podziękować za każdą wpłaconą kwotę. Dziękujemy też osobom, które podjęły inne formy pomocy. Nie mamy słów by wyrazić to jak jesteśmy wdzięczni."

Jarosław Kupka z żoną, rodzice Moniki pogrążeni w żałobie"

O tragicznym pożarze pisaliśmy tutaj: