Mieszkańcy Zajeziorza nie chcą u siebie drogi ekspresowej S74. Piszą protesty do wielu instytucji

Mieszkańcy wsi Zajeziorze nie chcą, aby droga ekspresowa S74 relacji Opatów - Nisko przebiegała przez ich miejscowość.

Swoje obawy związane z planami budowy ekspresówki na terenie ich sołectwa mieszkańcy chcieli wyrazić na spotkaniu, na które zaproszono przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie, Regionalnych Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie i Kielcach. Niestety z zaproszenia skorzystali tylko przedstawiciele sandomierskiego starostwa, radny powiatowy i władze gminy w Samborcu. Mieszkańcy twierdzą, że droga jest potrzebna, ale powinna ominąć ich tereny, które są bogactwem zasobów naturalnych, pomników przyrody i sadowniczym zagłębiem. - Nie dziwię się mieszkańcom, bo jest to teren sadowniczy i bogaty w różne okazy przyrodnicze - powiedziała Ewa Drzazga, zastępca wójta w Samborcu. - Ta droga nawet gdy nie zabiera zabudowań, zabiera ziemię i dzieli na mniejsze. Będzie problem z dojazdem, z użytkowaniem pól.

Wicestarosta sandomierski Paweł Niedźwiedź dodał, że droga ekspresowa S74 jest najważniejszą arterią komunikacyjną, jest drogą która jest niezbędna, ale... - Tego nikt nie kwestionuje, ale są podstawy ku temu, aby droga szybkiego ruchu nie biegła przez środek miejscowości - dodał Paweł Niedźwiedź. - Nie burzyła remizy, świetlicy wiejskiej, nie burzyła skupu, nie burzyła sklepu. Trzeba ten wariant tak zorganizować, aby tych ludzi skrzywdzić jak najmniej.

Pokłosiem wiejskiego spotkania była dwudniowa zbiórka podpisów na początku tego tygodnia w remizie, dla tych, którzy nie dotarli na spotkanie.

Przyjmująca podpisy radna gminy Samborzec z Zajeziorza Łucja Rugała przypomniała, że proponowany wariant przebiegu drogi burzy 23 zabudowania, w tym 13 budynków mieszkalnych, remizę, sklep. - Tu jest cała baza grupy producenckiej - wyliczyła radna. - Sadownik do skupu zamiast jednego kilometra będzie jechał 12 kilometrów, bo nie będzie już drogi dojazdowej.

W czwartek, 9 lutego o godzinie 10 w Urzędzie Gminy w Samborcu odbędzie się nadzwyczajna sesja Rady Gminy poświęcona temu problemowi. Wójt gminy Samborzec Witold Surowiec przyznaje, że przed podjęciem ostatecznej uchwały przez Radę Gminy należy się dobrze zastanowić i tak skonstruować zapisy uchwały, aby wynikało z niej, że przebieg drogi ekspresowej S74 jest niekorzystny dla całej gminy. - Jest kilka wariantów, jednak żaden nie jest akceptowany przez mieszkańców naszej gminy - tłumaczy wójt Surowiec. - Czy to będzie Zajeziorze, czy Andruszkowice i Koćmierzów w każdym przypadku odniesiemy ogromne straty. Sam jeszcze nie wiem jak skonstruować zapisy w tej uchwale, dlatego trzeba się nad tym dobrze zastanowić i przemyśleć.

Z kolei w poniedziałek 13 lutego o godzinie 11 delegacja mieszkańców Zajeziorza, gminy Samborzec i powiatu sandomierskiego będzie rozmawiać w sprawie przebiegu ekspresówki S74 z dyrektorem rzeszowskiego oddziału Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie.