Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Szarbi Zwierzynieckiej w rocznicę pacyfikacji wspomina tragiczne wydarzenia

ALI
archiwum
Mieczysław Zmarlak, mieszkaniec Szarbi Zwierzynieckiej o swoich wspomnieniach z pacyfikacji, która miała miejsce 72 lata temu.

Obchodzimy 72. rocznicę pacyfikacji Skalbmierza. Pan jest jedną z niewielu osób, które pamiętają tamte tragiczne wydarzenia...
Tak, pamiętam doskonale. Byłem wtedy małym chłopcem, miałem siedem lat. 5 sierpnia 1944 roku to była sobota, bardzo słoneczna, upał taki jak dzisiaj. Była godzina 7 rano. Okupanci odstąpili już od Skalbmierza i wkroczyli do naszej Szarbi. To byli głównie Ukraińcy, mieli swoje czujki w mendlach na polu.

Pan stracił wtedy członków najbliższej rodziny.
Najpierw zastrzelili na moich oczach dwóch stryjów. Potem znaleźli ojca, który próbował się ukryć. Mój ojciec miał 46 lat. Ukraińcy go zabili. Zamordowanych zostało wtedy czterech z rodziny Zmarlaków. Zostali pochowani na cmentarzu w Skalbmierzu, w skromnych trumnach, które zbiliśmy ze zwykłych desek. To był cichy pogrzeb, wszyscy się bali.

Okupanci nie mieli litości także dla kobiet.
Ukraińcy zgwałcili moje dwie siostry i ich koleżankę, dziewczyny w wieku 16-17 lat. Zaciągnęli je siłą do stodoły, jeden stał na zewnątrz i pilnował. Byłem wtedy mały, nie rozumiałem jeszcze, co oni tam robią. Dowiedziałem się potem. Poza tym kradli, na potęgę - wóz, konia, co było pod ręką. Mieszkańcy zostali zgrupowani w jednym miejscu. Przez kilka długich godzin, do popołudnia musieliśmy na to patrzeć... (ociera dłonią łzy)... To było straszne, takich rzeczy się nie zapomina.

Właśnie, minęły 72 lata od pacyfikacji. Czy młodzi ludzie pamiętają dzisiaj o tamtej tragedii?
Cóż, pamięć powoli się zaciera. Minęły dwa, trzy pokolenia od czasów wojny, mamy inne czasy. Ja jednak nigdy o tym nie zapomnę. Co roku biorę udział w obchodach rocznicy pacyfikacji Skalbmierza i nie wyobrażam sobie, żeby mnie tu zabrakło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie