Funkcjonariusze po kilkunastu minutach byli na miejscu zgłoszenia, gdzie na dwóch miejscach wyznaczonych dla osób niepełnosprawnych stały nieuprawnione samochody. Po chwili do strażników podszedł jeden z kierowców i ze skruchą i zawstydzeniem wysłuchał pouczenia i przyjął zasłużony mandat.
- Nie wiemy, czy właścicielka drugiego auta obserwowała całe zajście, wiemy jednak, że postanowiła obrać inną strategię. Podchodząc do strażników oświadczyła, że nie posiada karty uprawniającej do parkowania na kopercie , ale mogła tu zostawić samochód, zaparkować w tym miejscu, ponieważ przywiozła osobę niepełnosprawną i pomogła jej dostać się do urzędu. Na prośbę strażnika zgodziła się nawet wrócić do budynku i wskazać pasażerkę – informuje Renata Gruszczyńska, komendantka Straży Miejskiej w Kielcach.
Kobieta była przekonana, że to sprytne wytłumaczenie pozwoli jej uniknąć przykrych konsekwencji. Nie spodziewała się jednak, że strażnik ruszy w kierunku budynku, prosząc o wskazanie pasażera. Jej plan legł w gruzach. Nie mając innego wyjścia, kobieta była zmuszona przyznać, że wymyśliła tę historyjkę, aby uniknąć mandatu. Teraz ma do zapłaty 500 złotych.
Za nieuprawnione zaparkowanie pojazdu na miejscu przeznaczonym dla osób niepełnosprawnych, kierowca może otrzymać mandat w kwocie 500 zł i 5 punktów karnych. A pojazd może zostać odholowany na parking strzeżony, na koszt właściciela.
Natomiast używanie karty parkingowej przez osobę nieuprawnioną oznacza złamanie artykułu 8 Prawa o ruchu drogowym. W takim przypadku mandat karny może wynieść 800 złotych. Jednocześnie kierowca otrzyma aż 7 punktów karnych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?