Rodzice Misia czekają na odpowiedzi z zagranicznych klinik
Mikołajek jest pod opieką domowego hospicjum. Rodzice Misia czekają na odpowiedzi z klinik zagranicznych, czy któraś z nich podejmie się leczenia chłopca. Wielkie nadzieje wiązano z wyjazdem do Barcelony jednak tamtejsza klinika odmówiła leczenia.
- Musimy być przygotowani w każdej chwili na transport medyczny... Pomóżcie nam ratować Mikołajka !!! Od kilku miesięcy zbieramy środki na leczenie Mikołajka... Ile to dziecko będzie jeszcze musiało znieść??? Czy da radę??? Czy wytrzyma to wszystko??? Przecież to tylko 1.5roczny chłopczyk Prosimy... Błagamy o pomoc dla Mikołajka!!! Bez pieniędzy nie będzie skutecznego leczenia...A koszt leczenia za granicami Polski może wynieść nawet 2 mln złotych!!! Nie ustajemy w pomocy!!! Mikołajek liczy na nas!!! Każda, nawet najmniejsza wpłata ma ogromne znaczenie!!! - napisano na facebookowej grupie Fundacji Bo w nas jest moc.
Zobacz także: Dramatycznie pogarsza się stan zdrowia chorego Mikołajka spod Starachowic. Wciąż potrzebna jest pomoc
- Kochani, pytacie mnie co u Naszego Mikusia. Mikuś jest cały czas w domku. Opiekują się nim rodzice i domowe hospicjum. Są momenty lepsze i gorsze, jak to podczas choroby. Cały czas szturmujemy kliniki. Dzięki pomocy wspaniałego człowieka, udało nam się dotrzeć do niemieckiej kliniki na której decyzję cały czas czekamy. Mikuś ma podawane leki, świetnie radzi sobie z tym Tata Mikołajka. Mamusia tuli, całuje. Przyjeżdża Pan doktor. Wszyscy modlimy się o przyjęcie do zagranicznej kliniki. Czekamy na decyzję, pełni nadziei i wiary. A teraz zbieramy pieniążki, ażeby ich nie zabrakło, kiedy okaże się, że któraś z klinik zechce leczyć Mikusia - informowała natomiast Starachowicka Grupa Licytacyjna Zdążyć przed Panem Bogiem
W 10. miesiącu życia u Mikołaja zdiagnozowano rzadki nowotwór neuroblastome IV stopnia. Guz w jamie brzusznej z przerzutami do szpiku, kości, płuc i oczodołów sprawił, że chłopiec szybko zmienił się nie do poznania. Stan Mikołajka jest teraz bardzo poważny.
W akcję pomocy zaangażowała się starachowicka grupa licytacyjna „Zdążyć przed Panem Bogiem”.
- Do maja tego roku Mikołaj z rodzicami żyli, jak każda rodzina, ciesząc się sobą. Niepokoić rodziców zaczęły oczka Mikołaja i to one były powodem wizyty u lekarza i dalszych badań główki i brzuszka. Po usg maluszek natychmiast trafił do Kielc na oddział onkologii, gdzie przyjął pierwsze wlewy chemii, od dwóch dni przebywa w Krakowie, ponieważ Kielce nie specjalizują się w leczeniu tego typu nowotworów. Malec przyjmuje leki obniżające ciśnienie, chemie. Czekają go badania, które pomogą podjąć decyzję o usunięciu guza. W przyszłości może być mowa o immunoterapii, a wierzymy całym sercem, że Mikołaj do tego etapu dotrze. W związku z tym rozpoczynamy wyścig z czasem, szturm do nieba - zbieramy środki finansowe na leczenie 10-miesięcznego Mikołaja Leszczyńskiego z neuroblastomą - napisała administratorka grupy Aleksandra Krzos.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?