Milcarz pod toporem, Banaś na szczudłach na festynie w Chęcinach

[galeria_glowna]

Poseł Henryk Milcarz pod katowskim toporem.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Zabawa miała przebieg, jak w horrorze Hitchcocka: najpierw trzęsienie ziemi, a potem jeszcze straszniej. Wszyscy zamarli, kiedy burmistrz Chęcin, Robert Jaworski chwycił tarczę i miecz i wyposażony w te atrybuty zaatakował bezbronnego marszałka województwa świętokrzyskiego Adama Jarubasa. Do dramatu jednak nie doszło, ponieważ miecz w swoją delikatną dłoń chwyciła żona burmistrza. Potwierdzona została stara zasada, że kobiety łagodzą obyczaje!

Marszałek został ocalony, ale na wsparcie nie mógł liczyć poseł świętokrzyskiej ziemi, Henryk Milcarz. Trafił pod topór kata. Ciekawe, za jakie przewinienie? Wina nie mogła być duża, bo życie zostało mu darowane i za chwilę paradował w towarzystwie szczudlarzy.

Innym rodzajem odwagi wykazał się senator wywodzący się ze świętokrzyskiej ziemi Grzegorz Banaś, który poddał się próbie chodzenia na szczudłach. W asyście dał radę.
Każdy z naszych bohaterów postawił na ubraniową elegancję i choć to był wolny, sobotni dzień, oni nie zrezygnowali ani z garnituru, ani z krawata.

Dlatego na ich tle wyróżnia się półnagi kabaret Łowcy.B. W takiej, było nie było, wakacyjnej odsłonie zaprezentowali się członkowie tej formacji. Ale szybko się ubrali i mogliśmy podziwiać frontmana tej formacji, Maryjusza Kałamagę w jego nieśmiertelnym, żółtym sweterku.

Na zakończenie wieczoru wystąpiły gwiazdy: Majka Jeżkowska i zespół Trubadurzy. K woli wyjaśnienia dodamy, że Majka była ubrana, a Trubadurzy, jak to oni, przebrani.

Cudem ocalony Henryk Milcarz w towarzystwie szczudlarzy.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Grzegorz Banaś okazał się pojętnym uczniem.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Kabaret Łowby.B w wakacyjnej odłonie.
(fot. Łukasz Zarzycki )

A tu już w tradycyjnych ubraniach.
(fot. Łukasz Zarzycki )