Mimo 24 obron Orowicz Korona Handball przegrała jednym golem

Korona Handball Kielce – Pogoń Szczecin 24:25 (8:10)
Korona Handball: Orowicz (1-60 min, 24 obrony), Chojnacka (na dwa karne 0 obron) – Kędzior 2 – D. Więckowska 5 – Syncerz 8 (1), Czekala 3, Homonicka – Dos Santos 1, Piecaba - Zimnicka 1, Gliwińska 2 – Skowrońska 2 (1), Radzikowska.

Pogoń: Wawrzynkowska (1-39 min, 50-60 i na jednego karnego, 17 obron, 1 bramka), Krupa (39-50 min i na dwa karne, 1 obrona) - Novais Bancilon 2, Płomińska 5 (3), Noga 4, Cebula 4 (2), Urbańska, Królikowska 1, Marcikova 2, Janas, Koprowska, Nosek, Kochaniak 3, Blażević 1, Gadzina 2.

Karne. Korona Handball: 2/3 (Dos Santos trafiła w słupek). Pogoń: 5/6 (rzut Płomińskiej obroniła Orowicz).

Kary. Korona Handball: 8 minut (Skowrońska 4, Kędzior, Piecaba po 2). Pogoń: 14 minut (Novais Bancilon, Urbańska po 4, Noga, Nosek, Kochaniak po 2).

Sędziowali: Jakub Czochra (Zwierzyniec), Michał Szpinda (Zamość). Widzów: 850.

Przebieg: 0:1, 2:2, 2:2, 2:3, 3:3, 3:6, 6:6, 6:10, 8:10 - 8:11, 10:11, 10:12, 12:12, 12:13, 13:13, 13:14, 14:14, 14:15, 15:15, 15:16, 16:16, 16:17, 17:17, 17:18, 18:18, 18:19, 20:19, 20:22, 22:22, 23:23, 23:23, 23:25, 24:25.

Niesamowita gra bramkarki Korony Handball. Aleksandry Orowicz, która miała w tym meczu 52 procent skutecznych obron, nie dała kielczankom pierwszych punktów w lidze. Korona Handball rozegrała zdecydowanie najlepszy mecz z pięciu w PGNiG Superlidze i była najbliżej zdobycia choćby punktu. Jeszcze się nie udało.

Mecz odbywał się po dwutygodniowej przerwie w rozgrywkach, spowodowanej potrzebami reprezentacji. W kieleckim zespole nie zagrały Olesia Parandii i Kornelia Czubaj. Tak się złożyło, że w bramce Korony Handball grała była zawodniczka Pogoni, Ola Orowicz, a w bramce Pogoni stała była golkipera KSS Kielce, Marta Wawrzynkowska.

„Oro” świetnie rozpoczęła mecz, odbijając a 8 z pierwszych 10 rzutów rywalek. Jednak mocno kulał kielecki atak, który nie mógł przebić się przez defensywę Pogoni i w 16 minujcie było 3:6. Kielczanki szybko wyrównały na 6:6, ale po błędach w ataku straciły cztery gole z rzędu i w 26 minucie wynik brzmiał 6:10. Jeszcze przed przerwą kielczanki odrobiły połowę strat. W pierwszej połowie Orowicz miała aż 16 udanych interwencji, co dało jej fenomenalną skuteczność - 70 procent!

Po zmianie stron trwała zacięta walka. Fantastyczne, seryjne interwencje bramkarki Korony Handball nie pozwalały szczeciniankom powiększyć przewagi, a gdy ze sprytnymi rzutami włączyła się Honorata Syncerz, kielczanki odrobiły straty. W 37 minucie po golu naszej rozgrywającej był remis 12:12.

Potem przez kilkanaście minut Pogoń wychodziła na jednobramkowe prowadzenie, a Korona Handball wyrównywała. Ten serial był przeplatany tylko interwencjami obu bramkarek. Wreszcie w 44 minucie, po golu Dominiki Więckowskiej, nasze dziewczęta objęły prowadzenie 20:19.

W tym momencie zawodniczkom Korony Handball zabrakło doświadczenia, bo miały trzy akcje, aby odejść na dwie bramki różnicy i żadnej nie zakończyły rzutem. Pogoń zdobyła trzy gole z rzędu, ale to nie był koniec emocji.

W 57 minucie do remisu 22:22 doprowadziła Dominika Więckowska. Przy stanie 23:24, półtorej minuty przed końcem, nasz zespół zgubił piłkę i przeciwniczki odskoczyły na dwa gole. Ale kielczanki walczyły do końca o doprowadzenie do remisu i karnych, co dałoby im przynajmniej jeden punkt.

70 sekund przed końcem kontaktowego gola rzuciła Magdalena Skowrońska, a kilkanaście sekund potem szczecinianki faulowały w ataku, a 15 sekund przed końcem straciły ukaraną zawodniczkę. Niestety, nasze zawodniczki trochę się pogubiły w ostatniej akcji i piłka po rzucie Syncerz z trudnej pozycji straciła impet, odbijając się od bloku i wpadła w ręce Wawrzynkowskiej.

Kolejny mecz Korona Handball zagra 10 października o godzinie 18 w Lubinie z Zagłębiem.

Handball Echo Dnia