Izabela Mortas: Czytelnicy „Echa Dnia” bardzo Pana cenią - to nie pierwsza nagroda od redakcji. Jak Pan myśli - z czego wynika ta sympatia?
Mirosław Bieliński: Przede wszystkim dziękuję za pamięć, bo na deskach teatru widać mnie coraz rzadziej z uwagi na profil, jaki przyjął teatr. Jestem tym bardziej wdzięczny, że ta jedyna rola, jaką zagrałem, została dostrzeżona, serdecznie dziękuję.
Czy wcielenie się w postać Franciszka Gamciewicza w spektaklu „Prędko, prędko” było dla Pana wyzwaniem?
Każda nowa rola jest dla mnie wyzwaniem. Każda niesie coś nowego. Nie wystarczy nauczyć się bowiem tekstu, lecz należy stworzyć nową postać. W swojej pracy zawsze walczę o to, by nie powielać schematów, by w każdej kolejnej roli dać od siebie coś innego. Co więcej, praca nad tą rolą była ciekawym wyzwaniem, ponieważ współpracowałem z innym reżyserem. Takie spotkania są zawsze interesujące, pozwalają zetknąć się z inną wrażliwością, znaleźć pole wspólnego porozumienia. Ta współpraca cieszy mnie o tyle bardziej, że mocny nacisk położono na słowo, które w sztuce jest dla mnie zawsze najważniejsze.
A spojrzenia, gesty?
Oczywiście też są one ważne, ale nie możemy zapominać o słowie. A to, mam wrażenie, że dziś w teatrze ma coraz mniejsze znaczenie, że zaczyna być elementem dodatnim do tego, co realizuje się na scenie. To stara szkoła aktorska, której sam jestem wyznawcą. Malowanie słowem jest najważniejsze. Tekst musi być dla aktora, a przez niego dla widza. Jeśli nie słyszy się aktora, nie rozumie się spektaklu, a to zwyczajnie zniechęca do teatru w ogóle.
Jest rolą, którą chciałby Pan szczególnie zagrać?
Kiedyś bardzo chciałem zagrać szwejka i nawet pojawiła się taka propozycja, ale ostatecznie do realizacji spektaklu. Dziś myślę, że jestem na te rolę trochę za stary. Przyjmuję wszystko, co przyniesie mi los. Teraz próbujemy z żoną tworzyć teatr TeTaTeT, czyli teatr rozrywki, czego się zupełnie nie wstydzę. Widzowie potrzebują takiego teatru, co pokazała nam premiera. Teraz szukamy dobrego tekstu, chciałbym aby ktoś inny wyreżyserował sztukę, bym sam mógł w niej zagrać. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku zaproponujemy widzom coś nowego.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?