Jak minął pierwszy tydzień na tronie królowej piękności „ekonomika”? Przyzwyczaiłaś się do korony?
Pierwszy tydzień po wyborach, choć krótki, bo za chwilę zaczęły się święta wielkanocne, był jak każdy inny. Co prawda nawet nauczycielki, które mnie nie uczą, zaczęły mnie rozpoznawać i gratulować mi. To było bardzo, bardzo miłe. Ale poza tym nic się nie zmieniło. Dalej jestem tą samą Kasią z II C.
Łapiesz lepsze oceny? Chłopaki częściej się za tobą oglądają?
Z moimi ocenami nigdy nie było źle (śmiech). Dalej uczę się najlepiej jak potrafię. A co do chłopaków... Szczerze mówiąc, nie wiem. Trzeba by ich zapytać (śmiech).
Tytuł Miss Wiosny 2016 wyśpiewałaś... po koreańsku. Ma to może związek z twoją dźwięczną ksywką „Peri”?
Tak, K-popu słucham od 2013 roku. To sporo czasu. Kiedyś myślałam, że w Hangylu są odpowiedniki polskich imion, tak jak na przykład po angielsku. Do rozszyfrowania mojego imienia użyłam oczywiście google translate... Tłumacz pokazał PERI - i tak już zostało. Dopiero po kilku miesiącach studiowania koreańskich tradycji dowiedziałam się, jak Koreańczycy tworzą imiona dla swoich dzieci. Nie istnieją typowe odpowiedniki naszych imion. Ale mój pseudonim przetrwał te wszystkie lata i raczej się nie zmieni.
Mamy 1 kwietnia, super data. Jaką niespodziankę szykuje światu buska Miss Wiosny 2016 na prima aprilis?
Przede wszystkim życzenia urodzinowe dla mojego najlepszego młodszego brata ciotecznego Kacpra! A psikusy to moja słodka tajemnica (śmiech). Jako Miss Wiosny, niestety, nie mogę jej zdradzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
