Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Misterium drogi krzyżowej po raz pierwszy na Kadzielni w Kielcach

dota
Rolę Jezusa w misterium drogi krzyżowej na kieleckiej Kadzielni, wcielił się Jakub Sala z klasy I P, z VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach.
Rolę Jezusa w misterium drogi krzyżowej na kieleckiej Kadzielni, wcielił się Jakub Sala z klasy I P, z VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach. Krzysztof Krogulec
- Sceneria nietypowa, ale może właśnie to, że jesteśmy na świeżym powietrzu pomoże nam głębiej przeżyć te wydarzenia – mówi Maria Niebrzydowska, uczennica VI Liceum Ogólnokształcącego imienia Juliusza Słowackiego w Kielcach. W poniedziałek młodzież z tej szkoły wzięła udział misterium drogi krzyżowej, które odbyło się na kieleckiej Kadzielni.

Pomysł na organizację takiej drogi krzyżowej wyszedł od proboszcza Kościoła Garnizonowego, księdza Grzegorza Kamińskiego. – Inspiratorem był ksiądz Kazimierz Gurda, który był biskupem sufraganem w Diecezji Kieleckiej. Kiedyś podczas naszej rozmowy, wspomniał, czy nie można by było tego miejsca, kieleckiej Kadzielni, omodlić w postaci drogi krzyżowej. Podjęliśmy wyzwanie. Są tu kaplice z dekalogiem, więc już początek był – mówi ksiądz Kamiński.

W organizację włączyła się młodzież z VI Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach, która w kościele Garnizonowym ma rekolekcje. Część z nich zaangażowała się w przygotowanie misterium, inny zajęli się oprawą muzyczną i przygotowaniem rozważań. Pozostali uczniowie z klas pierwszych i drugich oglądali widowisko i modlili się.

W rolę Jezusa wcielił się Jakub Sala z klasy I P. – Czuję, że mogę dobrze zagrać tę rolę, będę się starał wczuć w to, co mógł naprawdę czuć Chrystus - wyjaśnił. – Ta droga krzyżowa jest to forma naszych rekolekcji. Mam nadzieję, że wszyscy wyciągną jakieś wnioski z obecności tutaj.

Marię zagrała Maria Niebrzydowska, również z klasy I P. – Mam na imię Maria i tak wyszło – żartowała. – Nie po raz pierwszy przypada mi rola Matki Boskiej. Od dawna podczas inscenizacji jasełek czy drogi krzyżowej, gram właśnie tę postać.

Młodzieży towarzyszył ksiądz Dariusz Iwański, z Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Droga krzyżowa to zaproszenie do wybrania się w drogę, takie zejście z kanapy i pójście za Jezusem. Nie wiadomo, co się z tego urodzi. Niektórzy przejdą i pójdą i tyle z tego będzie. Inni przejdą, i za jakiś czas, bo to nie musi być od razu, bo tak działa Łaska Boża, poczują w sobie ogromną zmianę – tłumaczył.

Miejsce nie zadziwiło go. Sam również jest organizatorem ekstremalnej, toruńskiej drogi krzyżowej. – Z jakiegoś powodu ludzie chcą manifestować swoją przynależność do Kościoła, do Jezusa. Nie wystarcza nam zamknięcie w kościele, tylko chcemy wyprowadzić tego Chrystusa tam, gdzie żyjemy, mieszkamy, gdzie są prawdziwe problemy. To też wołanie o to, żeby wiara wreszcie dotykała naszego prawdziwego życia. Czasami takie proste nabożeństwo, które sięga średniowiecza, przeżyte w nowych warunkach, na łonie natury, nawet w niesprzyjającej aurze, sprawia, że człowiek przyswaja zupełnie nowe treści – podkreśla ksiądz Dariusz Iwański.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie