Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie Motoryzacji: Instruktor nauki jazdy Przemysław Cielecki wierzy w swoich kursantów

Anna Śledzińska
Anna Śledzińska
archiwum prywatne
Przemysław Cielecki jako instruktor jazdy pracuje już od 19 lat. Przez ten czas przygotował do egzaminu na prawo jazdy setki kursantów i jak mówi, jest to nadal jego ulubione zajęcie. W plebiscycie Mistrzowie Motoryzacji 2019 został wybrany Instruktorem Roku.

Mimo, że na siedzeniu pasażera w samochodzie do nauki jazdy siedzi już prawie 20 lat, to zajęcie absolutnie go nie nudzi. Przyznaje jednak, że instruktorem został przez przypadek.
- Nie planowałem tego, ale będąc na studiach zaocznych potrzebowałem pracy - mówi Przemysław Cielecki. - Wtedy kolega mojego taty, właściciel szkoły jazdy Wiesław Sawicki, poddał pomysł, żebym zrobił kurs, a potem pracował u niego. Ostatecznie nie pracowałem tam, ale w szkole LOK na ulicy Słowackiego.

Kurs i egzamin instruktorski był tak naprawdę formalnością. Prawdziwe nerwy pojawiły się, gdy już jako instruktor musiał poprowadzić jazdę.
- Pamiętam swoją pierwszą kursantkę, miała na imię Kasia. Kiedy wyjeżdżaliśmy z placu manewrowego, to ja denerwowałem się bardziej niż ona. Nie pokazałem tego jednak, starałem się być jak najbardziej profesjonalny - mówi Przemysław Cielecki.

W swojej pierwszej szkole przepracował cztery lata, potem były kolejne, aż w końcu w 2007 roku Przemysław Cielecki założył swoją własną szkołę Perfekt, która działała przez 10 lat. Obecnie jeździ w szkole jazdy Monte Carlo, która również została wyróżniona w plebiscycie Mistrzowie Motoryzacji.
- To nadal moje ulubione zajęcie, chociaż muszę przyznać, że wiele się na przestrzeni 20 lat zmieniło - mówi. - Teraz dużo większy nacisk kładziemy na szkolenie praktyczne, dużo mniej czasu spędzamy na placu manewrowym. Większości manewrów uczymy w terenie, czyli tam, gdzie kierowcy faktycznie muszą sobie poradzić.

Sami kursanci również się zmienili. Dziś mają dużo większy dostęp do samochodów jeszcze zanim sami zaczną jeździć.
- Teraz nawet jeśli ktoś nigdy za kierownicą nie siedział, ma możliwość obserwowania innych kierowców. Kiedyś samochodów było dużo mniej, więc i mniejsze możliwości - mówi Przemysław Cielecki.- Do tego, szczególnie młodzi ludzie, są bardzo świadomi swojej wartości, wiedzą czego chcą i szybko przyswajają wiedzę.

Irytują natomiast ci, którzy jeszcze niedawno sami uczyli się jeździć.
- Bardzo szybko zapominają jak to było na kursie, to irytujące, że młode osoby nie mają szacunku do tych, którzy dopiero się uczą - uważa instruktor.- Głównym celem jest jak najszybsze wyprzedzenie L-ki.

Zarówno Instruktora Roku, jak i jego kolegów cieszy możliwość zdawania egzaminów w Ostrowcu. To oszczędza czas, pieniądze i jego zdaniem nie wpływa na jakość jazdy.

- Ja sam uczyłem się jeździć w Ostrowcu i jeżdżę bez problemów po całej Europie - mówi.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Najbardziej niebezpieczne samochody



Mógłbyś zostać kierowcą ciężarówki?

Kontrolki w samochodzie. Co znaczą?


Jak jeździć, by nie uprzykrzać życia innym?


Gdzie jest najwięcej wypadków w Polsce?


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie