26-letni kielczanin zmarł nocą z poniedziałku na wtorek w mieszkaniu w Kielcach. Z wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że mężczyzna pił alkohol ze znajomym i niedawno poślubioną żoną.
W pewnym momencie zasłabł.
- Przed godziną 2 wezwane na miejsce pogotowie zaalarmowało nas. Mimo długiej reanimacji, życia mężczyzny nie udało się uratować. Biegły wykluczył, by ktoś przyczynił się do śmierci 26-latka - opowiadają policjanci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!