Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mobilizacja w Sandomierzu. Wisła jest coraz bardziej niebezpieczna, jej poziom wzrasta w szybkim tempie (zdjęcia)

(GOP)
W południe w komendzie Powiatowej Państwowej  Straży Pożarnej w Sandomierzu odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem zastępcy komendanta głównego PSP nadbrygadiera Marka Kowalskiego
W południe w komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem zastępcy komendanta głównego PSP nadbrygadiera Marka Kowalskiego
Fala kulminacyjna spodziewana jest w niedzielę. Do miasta ściągane są dodatkowe posiłki - żołnierze, policjanci i strażacy.
Mobilizacja w Sandomierzu

Mobilizacja w Sandomierzu

Według najnowszych prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Wisła ma osiągnąć w Sandomierzu poziom 7,8 metra. To ponad 2,5 metra więcej niż wynosi stan alarmowy (610 centymetrów). Jak wynika z najnowszego komunikatu IMGW, fala kulminacyjna dotrze do Sandomierza w niedzielę ok. godziny 11. Witold Bielecki, dyrektor sandomierskiego oddziału Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej, podkreśla, że wysokość fali może się jeszcze zmienić ze względu na opady.

Czytaj także: Dramat na Wiśle! Woda wzbiera błyskawicznie. Źle też na innych rzekach. Wielkie zagrożenie (RAPORT GODZINA PO GODZINIE, WIDEO)

Jacenty Czajka, kierownik sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych mówi, Sandomierz jest w stanie przyjąć falę do około 8 metrów. Cztery lata temu, gdy doszło do powodzi, Wisła miała ponad 8,5 metra.

W południe w komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem zastępcy komendanta głównego PSP nadbrygadiera Marka Kowalskiego.
- Określiliśmy miejsca potencjalnego zagrożenia. Dziś do godziny 16 wszystkie te punkty będą wzmocnione. Będziemy monitorować wały przez cały okres zagrożenia. Przygotowujmy się na najwyższą falę - powiedział nadbrygadier Marek Kowalski.

Czytaj także: Zalane posesje i uprawy w gminie Wilczyce

Wyznaczone zostały strategiczne z punktu widzenia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego odcinki na terenie województwa świętokrzyskiego i podkarpackiego. Po stronie świętokrzyskiej jest to między innymi wał w sandomierskim Koćmierzowie, który przez cztery doby był podwyższany workami z piaskiem. Jest on wyższy o 40 centymetrów na długości 1,1 kilometra. Odcinek stanowiący jego przedłużenie po stronie podkarpackiej jest podwyższany za pomocą rękawów przeciwpowodziowych.
Rękawy rozkładane są również na wale przy hucie szkła, Szczególnym nadzorem objęty jest także wał w Winiarach w gminie Dwikozy, w miejscu, w którym 4 lata temu doszło do uszkodzenia. Ponadto podnoszony jest 2,5 kilometrowy odcinek w Maruszowie.

Do Sandomierza, poinformował zastępca komendanta głównego, skierowane zostaną dodatkowe siły. Będzie to około 180 żołnierzy i 275 policjantów. Ściągnięty zostanie także sprzęt - koparki, spycharki i samochody ciężarowe.
Mieszkańcy prawobrzeżnego Sandomierza są coraz bardziej zaniepokojeni. Wiele osób przychodzi nad Wisłę i obserwuje poziom rzeki.

- Zaczynamy się pakować. Pakujemy najważniejsze rzeczy. Nie chcemy być zaskoczeni tak, jak cztery lata temu, gdy woda zabrała nam cały dobytek. Mamy jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Opadów jest mniej niż wtedy, wały mocniejsze, a poza tym służby ratownicze rzeczywiście działają - powiedzieli nam Maria i Karol.
Jerzy Borowski, burmistrz Sandomierza zaznaczył, że na razie nie ma potrzeby przeprowadzania ewakuacji, prognozowany poziom Wisły jest w miarę bezpieczny.
- Jeśli otrzymam prognozę, że fala będzie miała mieć wysokość 8,6 metra, wtedy ogłoszę ewakuację - stwierdził burmistrz.

Jerzy Baran z huty szkła Pilkington poinformował, że zakład jest bezpieczny i na tym etapie nie ma potrzeby podejmowania dodatkowych działań zabezpieczających.
W powiecie sandomierskim obowiązuje w tej chwili stan ostrzegawczy. Jak podkreślił starosta Stanisław Masternak, sztaby gminne mają obowiązek monitorować stan zabezpieczeń.

Sytuację pogorszyły poranne intensywne opady. Najgorzej jest teraz w Dobrocicach w gminie Wilczyce. Tam kilkanaście posesji może zostać zalanych przybierającą wodą z rzeki Opatówki, która jest dopływem Wisły. Strażacy podwyższają i umacniają wał. Na razie - powiedział wójt Adam Bodura - nie ma konieczności ewakuowania stamtąd mieszkańców.
Do podtopień doszło w Klimontowie wzdłuż Koprzywianki, gdzie nie ma obwałowań. Teren ma być zabezpieczany workami z piaskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie