Zdrój Busko-Zdrój - Moravia Morawica 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Wojciech Młynarczyk 56.
Zdrój: Majcherczyk - Dulak (73. A. Dziubek), Styczyński, Kula, Żuchowicz - Sztuk (60. Ciepliński), Imiela, Zawadzki, Janiec (85. Sikorski) - Zaręba, M. Dziubek.
Moravia: P. Kubicki - Miszczyk (46. Wójcik), Detka, Radomski, Mateusz Zawadzki - K. Kubicki, B. Młynarczyk, W. Młynarczyk, Michał Zawadzki - Kopyciński (87. Dziewięcki), Bęben.
Sędziował: Jakub Pieron.
Faworyzowana ekipa z Buska uległa nieobliczalnemu beniaminkowi.
- Drużyn z trzeciej czy czwartej ligi nie stać na grę systemem środa-niedziela, fizycznie ciężko wytrzymać trudy pojedynków co 3-4 dni. Mieliśmy dwie stuprocentowe okazje Mateusza Jańca i Kamila Żuchowicza. W końcówce mogliśmy wygrać. Moravia to nie jest przypadkowy zespół i spodziewaliśmy się, że łatwego starcia z nią nie będzie. To się potwierdziło na boisku - podsumował Ireneusz Pietrzykowski, trener buskiej drużyny.
- Do przerwy Zdrój miał dwie sytuacje, po zmianie stron opanowaliśmy środek boiska. Wojciech Młynarczyk zdobył pięknego gola po strzale z około 20 metrów. Był to tzw. “spadający liść”. Przeżyliśmy nerwówkę w końcówce, ale nie pozwoliliśmy sobie wydrzeć zwycięstwa - opowiadał Marek Bęben, szkoleniowiec gości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?