Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Morderca kotów w Pińczowie? Padają ostre nieuzasadnione oskarżenia. Prosimy mieszkańców o rozwagę

Agata Chrobot
Agata Chrobot
zdjęcie obrazujące, pixaby
Ciąg dalszy sprawy otrutych kotów na osiedlu Witosa w Pińczowie. Jeden z sąsiadów pań, które opiekują się zwierzętami poprosił nas o interwencję, ponieważ padają pod jego kątem ostre nieuzasadnione oskarżenia. Apelujemy do mieszkańców Pińczowa o rozwagę i kierowanie się tylko i wyłącznie faktami.

Kilka dni temu opublikowaliśmy artykuł interwencyjny na temat otrutych kotów na osiedlu Witosa w Pińczowie. Zwróciła się do nas nasza Czytelniczka mówiąc, że od ponad tygodnia "znikają" wolnożyjące koty, którymi się opiekuje. Dwa z nich zostały otrute środkiem ochrony roślin.

Czytelniczka nakreśliła nam sytuację. Opowiedziały, że sąsiedzi różnie reagują na koty. Jedni pomagają dokarmiać, inni zwracają uwagę, że koty wchodzą im na podwórka. Czytelniczka relacjonowała wydarzenia, mówiąc między innymi że koty zaczęły znikać po rozmowie z jednym z sąsiadów, który cytując: "powiedział nam, ze mamy dużo kotów i że wchodzą na jego podwórko i niszczą mu rośliny, które są drogie, na które długo czekał i które sprowadza z zagranicy. Wyjaśniłyśmy, że nasze tak naprawdę są dwa i skoro wchodzą mu na podwórko, to nie będziemy ich wypuszczać poza ogrodzenie, ale reszta, to są kotki osiedlowe, które przesiadują u nas na podwórku, a tak to chodzą po całym osiedlu, zaproponowałyśmy założenie siatki na ogrodzenie (jak zrobili inni sąsiedzi)."

W artykule prosiliśmy mieszkańców o kierowanie się faktami. O zgłaszanie nam na mejla: [email protected] - jeśli ktoś widział coś podejrzanego lub coś wie w sprawie martwych kotów. Jednak dotarła do nas wiadomość, że skutek jest bardzo nieprzyjemne. Otóż skontaktował się z nami sąsiad pań, które opiekują się kotami - ten który zwrócił uwagę, że koty wchodzą mu na posesję i niszczą rośliny. Jest bardzo wzburzony, zaniepokojony i smutny - bo pod jego adresem padają nieuzasadnione oskarżenia.

- Tak oczywiście - rozmowa, którą ta pani przedstawiła miała miejsce. Zwróciłem uwagę, ale zrobiłem to grzecznie i w sposób uprzejmy. A teraz jestem przez to szkalowany. To, że w ten sposób zwróciłem uwagę, nie oznacza, że morduję koty! Jestem poważnym człowiekiem i nie mam z tą sprawą nic wspólnego! Nie życzę sobie kierować w moim kierunku oskarżenia, bo nigdy nie posunąłbym się do czegoś takiego - mówi nam sąsiad pań, które opiekują się kotami.

Jak zapowiada mieszkaniec Pińczowa - jeśli to nie ustanie sprawa zostanie skierowana na sprawę sądową i zostaną podjęte poważne kroki prawne.

Apelujemy do mieszkańców o kierowanie się wyłącznie faktami i informowanie nas o faktach. Apelujemy o nie wysnuwanie podejrzeń bez żadnych podstaw.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pinczow.naszemiasto.pl Nasze Miasto