Morsowanie w Strawczynie na koniec zimy. Był też spacer po ogniu

Imprezę zorganizował klub Ekstremalni Strawczyn. Była to dwudniowa akcja pod nazwą „Pożegnanie zimy – powitanie lata”. Składał się na nią szereg różnych wydarzeń. Najpierw był rowerowy rajd na orientację BikeOrient, a następnie 10-kilometrowy bieg i marsz nordic walking na orientację, które rozpoczęły się przed południem i trwały niemal całą sobotę. Dopiero wieczorem nastąpiła najważniejsza część imprezy. Zainaugurował ją firewalking, czyli spacer po ogniu. Co ciekawe, chętnych do wzięcia w nim udziału nie brakowało. – Spróbowałem, bo byłem ciekawy, czy da się przejść kilka metrów po ogniu, czy nie. Okazało się, że tak, i nawet bardzo mnie nie parzyło – przyznał Dawid Kuleta z Rudy Strawczyńskiej, jeden ze śmiałków.

Potem przyszedł czas na danie główne imprezy, a więc morsowanie – kąpiel w zalewie z pochodniami. Wzięło w nim udział kilkudziesięciu morsów, którzy przyjechali nawet spoza naszego województwa, w tym między innymi 16-osobowa ekipa z klubu BodyMors z Tarnobrzega. – Woda tu troszkę cieplejsza niż u nas, ale i tak jeszcze chłodna. Przyjazdu absolutnie nie żałujemy – podkreślił Marcin Gwoździński z Body Mors.

W niedzielę miłośnicy kąpieli w zimnej wodzie znów odbędą morsowanie. Na ten dzień nad zalewem w Strawczynie przeprowadzone zostaną też pokazy lotnicze na moto- i paralotniach (początek o godzinie 13), a w planie imprezy są również biegi i marsz nordic walking (godzina 11).