Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundurkowy kłopot

Andrzej Nowak
Tak prezentowały się zamówione przed wakacjami mundurki. Miały być szczytem mody pod względem fasonu, tkaniny...
Tak prezentowały się zamówione przed wakacjami mundurki. Miały być szczytem mody pod względem fasonu, tkaniny... A. Nowak
Nie ta tkanina, nie ten fason, nie ten rozmiar. Po otwarciu paczek ze szkolnymi mundurkami, na korytarzu ostrowieckiej podstawówki zrobiło się nerwowo...

Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej numer 1 w Ostrowcu byli bardzo zdziwieni, gdy po rozpakowaniu paczek zobaczyli, że zamówione przed wakacjami mundurki nie są takie, jak oglądany wcześniej wzór. Inny był ich fason, inny gatunek tkaniny, inny kolor materiału.

Początkowo rodzice i nauczyciele nie wiedzieli, co zrobić z feralną przesyłką. Tym bardziej, że po przymiarkach okazało się, iż wiele mundurków w ogóle nie odpowiada zamówionym rozmiarom.

Dziwnie leżą...
Mundurki są albo za małe, albo za duże, albo w ogóle jakoś dziwnie leżą na dzieciach.

...a tak wyglądają mundurki, które przyszły z łódzkiej firmy. Albo za małe, albo za duże, albo w ogóle jakoś dziwnie leżą na dzieciach.
(fot. A. Nowak)

- Do czego to podobne, by tak dorabiać się na dzieciach! - denerwowali się rodzice. - To miała być taka atrakcyjna oferta, szczyt mody pod względem fasonu, jakości tkaniny. Jeszcze dzisiaj na stronie internetowej firmy można zobaczyć jej produkty, które naprawdę mogą się podobać.

- Początkowo postanowiliśmy nawet, że wszystkie mundurki zapakujemy i wyślemy paczką na koszt producenta - mówi dyrektorka szkoły Halina Stachowicz. - W końcu ustaliliśmy jednak, że nie wycofamy się z zamówienia. Ale postawiliśmy warunki. Producent, jedna z łódzkich firm, musi obniżyć cenę o połowę - z 65 złotych na 32,5. Jeśli tego nie zrobi - gotowi jesteśmy odstąpić od zamówienia.

Trudne rozmowy
Rozmowy z producentem nie były łatwe. Początkowo szefowie firmy nawet nie chcieli słyszeć o obniżce ceny o połowę.
Twierdzili, że to będzie poniżej kosztów własnych, a firma będzie musiała dopłacić do zamówienia.

Rada Rodziców postawiła jednak producenta pod ścianą. Miała w ręku mocny argument, bo... jeszcze nie zapłaciła za zamówienie - wszystkie pieniądze znajdują się na szkolnym koncie. Wykonawca przystał więc na propozycję i zgodził, że uwzględni wszystkie zgłoszone poprawki.

Dyrektor Halina Stachowicz dementuje jednocześnie pogłoski, że rodzice muszą także płacić dodatkowo za logo szkoły na mundurkach. Nie jest także prawdą, że firma odzieżowa nie została należycie sprawdzona. Wszystkie warunki oferty zostały skrupulatnie zbadane.
Rada Rodziców i dyrekcja szkoły postanowiły poza tym, że każdy z rodziców ma prawo wycofać się z oferty. Otrzyma zwrot pieniędzy, ale będzie musiał na własną rękę uszyć lub kupić mundurek według uzgodnionego fasonu i materiału.

Wydaje się jednak, że za 32 złote nikt nie sprawi swemu dziecku odpowiedniego mundurka.
Na razie - spośród 512 zamówionych mundurków - brakuje jeszcze 140. Wszystkie wysyłane ze szkoły uniformy są odbierane przez łódzką firmę i mają być odesłane w należytym już rozmiarze.

Wczoraj nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami firmy. Chociaż na jej stronie internetowej podawane są dwa numery komórkowe, to pod żadnym z nich nikt się nie zgłaszał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie