Muzeum Chleba w słynnym wiatraku w Krasocinie wzbogaciło się o nowe eksponaty. To wyjątkowe miejsce skrywa kawał pięknej historii

Krasocińskie Muzeum Chleba w słynnym holenderskim wiatraku, niezmiennie zachwyca. Zgromadzone w tym miejscu eksponaty robią niezwykłe wrażenie, a co najważniejsze - unikatowa kolekcja przeróżnych przyrządów rolniczych, gospodarskich, mebli czy naczyń - wciąż się powiększa. Niedawno, Muzeum zyskało kilka nowych-starych przedmiotów.

- Jednym z najnowszych eksponatów jest stół stolarski do obróbki drewna. Co ciekawe, wszystkie elementy i łączenia są w nim drewniane. Nie ma w nim ani jednego gwoździa! Stół ma około 100 lat. To dar od mieszkańca Lipia w gminie Krasocin

- informował na wstępie wójt, Ireneusz Gliściński.

Z najnowszych nabytków możemy podziwiać także: krajalnicę do chleba lub wędlin, wiekowe maszyny do szycia oraz maszynkę do makaronu z lat 70-tych. Na trzecim poziomie, tuż obok stołu stolarskiego i kredensu, stanęła też piękna szafka.

Przypomnijmy, w krasocińskim Muzeum Chleba w ciągu niespełna 2 lat od uruchomienia, zgromadzono mnóstwo unikatowych eksponatów związanych z pracą na roli. To cepy, przetaki, sierpy, kosy, wialnie do zboża, sieczkarnie, pługi konne i wiele, wiele innych. Są też przedmioty i narzędzia wykorzystywane w dawnym, codziennym życiu naszych babć i dziadków: kołowrotki, tary do prania ręcznego, łopaty do chleba, maselnice, żelazka z duszą i wiele, wiele innych. Są też archiwalne fotografie sprzed 40, 50, a nawet 80 lat przedstawiające prace polowe, jak młócka, koszenie, praca z końmi; są również zdjęcia z dawnych dożynek, czyli święta chleba. Wszystko to w niezwykłej scenerii wnętrza wiatraka, na trzech poziomach.

Jak opowiada wójt Krasocina, Ireneusz Gliściński: - Pierwszy poziom przedstawia prace na roli - młócka, praca z końmi, koszenie i inne. Za mną jest przepiękny baner, przedstawiający naszych mieszkańców, którzy pracowali w polu. Jest tu także wiele eksponatów, w tym żarna, brony, pługi, sieczkarnie, beczki, wozy drabiniaste na drewnianych kołach, grabie, chomąta i wiele, wiele innych - wymienia pan wójt.

Co dalej?

- Jesteśmy na poziomie drugim, który opowiada o codziennym życiu w gospodarstwie domowym - nie pługi, nie sieczkarnie, a wszystkie elementy, które znajdowały się w domu. Mamy tu żelazka, stare obuwie, kołowrotki, dwojaki, trojaki, naczynia, stare butelki, wagi. Na banerach natomiast dożynki, czyli Święto Chleba. Ponadto, na tym poziomie znajdują się także maselnice, łopaty do wyjmowania chleba, przetaki, niecki, szatkownice, magiel, a także kolekcja monet, które mają ponad 100 lat!

- wyliczał wójt Ireneusz Gliściński.

Na trzecim poziomie są zdjęcia samego wiatraka na przestrzeni wieków oraz fotografie pierwszego muzeum chleba, otwartego w 1980 roku.

- Z eksponatów możemy tu podziwiać meble i urządzenia domowe, między innymi krosna, łóżka, przedwojenny wózek dla dziecka, gustowny kredens, skrzynię z wianem dla pani młodej, 100-letni kontrabas i inne.

Ciekawa jest również historia pojawienia się w Muzeum Chleba zabytkowej sieczkarni, czyli granulatora do zbóż. Przyjechała tutaj z odległego o ponad 400 kilometrów Pszczewa w województwie lubuskim. Eksponat do Muzeum Chleba ofiarował pan Łukasz pochodzący z Krasocina.

W Muzeum są również prace artystyczne, między innymi piękny haftowany wiatrak od pani Beaty z Sułkowa, czy podsufitowe ozdoby od Koła Gospodyń Wiejskich w Ludyni.

Muzeum Chleba można zwiedzać każdego dnia (po wcześniejszym umówieniu), zaś w sezonie: od maja do końca września we wszystkie weekendy (soboty-niedziele) w godzinach 13-17. Wstęp bezpłatny.

Przez ostatnie dwa sezony Muzeum Chleba odwiedziło około 3 tysięcy turystów.

Zobaczcie, jak prezentuje się ten wyjątkowy obiekt.