Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na film o świętokrzyskim bohaterze Janie Piwniku „Ponurym” ciągle czekamy. Kiedy powstanie [WIDEO]

Lidia Cichocka
Feliks Konderko
Od kilku lat reżyser z Kielc Konrad Łęcki zabiega o pieniądze na realizację filmu o partyzantach ze zgrupowania Jana Piwnika „Ponurego”. - Niestety, ciągle nie mam sumy, z którą mógłbym zgłosić się do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej o dofinansowanie – mówi.

Pomysł by filmem oddać hołd jednemu z najsławniejszych polskich partyzantów, „Ponuremu” zrodził się po ukończeniu „Wyklętego”.

Tamten film jest kompilacją kilku życiorysów bohaterów podziemia niepodległościowego. „Ponury” i jego partyzanci to konkretne osoby - mówi reżyser.

Film, który chce nakręcić byłby adaptacją powieści Cezarego Chlebowskiego „Pozdrówcie góry świętokrzyskie”. - Scenariusz jest gotowy, mam zgodę syna pana Chlebowskiego na sfilmowanie książki i jego zapewnienie, że jestem właściwą osobą, która może to zrobić.

Pisząc scenariusz i robiąc dokumentację do filmu Konrad Łęcki upewniał się w przekonaniu, że film o „Ponurym” powinien powstać jak najszybciej. - Niezwykły życiorys samego „Ponurego”, ogrom jego zasług to jedno, ale to także historia jego ludzi. Ludzi, którzy odchodzą. Byłem już na kilku pogrzebach partyzantów z tego zgrupowania. Tylko w zeszłym roku pożegnaliśmy czterech z nich. Obecnie żyje tylko kilku. Nie wiem czy doczekają ekranizacji.

Przy okazji zbierania materiału do filmu Konrad Łęcki kontaktował się z rodzinami partyzantów. - Bardzo często ci ludzie poza wspomnieniami przekazywanymi ustnie nie mają żądnych pamiątek po krewnych. Udało mi się na przykład wnuczkę jednego z partyzantów - pochodzącą z Krajna a obecnie mieszkającą w Białymstoku - skontaktować z osobą, która posiadała fotografie jej dziadka z okresu kiedy służył u „Ponurego”. Wiem, że z ogromnym wzruszeniem i łzami oglądała te zdjęcia. Rodzinna legenda zmaterializowała się.

Budżet filmu szacowany jest na 7 milionów złotych. - Zależy mi by to był trzymający w napięciu film – możliwie wiernie oddający realizm tamtych czasów. Na to potrzebne są nakłady. By otrzymać dofinansowanie z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej muszę mieć wkład własny, na przykład w postaci promes, czyli deklaracji samorządów. Gminy na terenie których kręcilibyśmy zdjęcia chętnie takie deklaracje dają. Fakt, że to u nich rozgrywały się akcje partyzantów „Ponurego” to dla nich powód do dumy. Deklarowane przez nie sumy nie są duże. Dlatego zwróciłem się o dofinansowanie do marszałka województwa, który dysponuje znacznie poważniejszymi środkami. Wsparcie kwotą na przykład 400 tysięcy złotych od samorządu województwa ułatwiłoby znacznie szukanie dalszych kwot niezbędnych aby złożyć wniosek do Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Od roku nie mam wiążącej odpowiedzi. Materiał zawarty w książce Chlebowskiego i wiedza jaką dysponujemy współcześnie pozwala planować zarówno film fabularny jak i kilkuodcinkowy serial jak „Czas honoru”, tyle, że osadzony na świętokrzyskiej ziemi.

Takim serialem byłaby zainteresowana telewizja, zwłaszcza po kilkumilionowej widowni na „Wyklętym” pokazanym 1 marca.

Obecnie Konrad Łęcki pracuje nad innym dużym filmem według własnego scenariusza. Jego akcja rozgrywa się w czasach II wojny światowej i tuż po niej na kresach i w Polsce południowo-wschodniej. Zdjęcia mają ruszyć pod koniec roku w Bieszczadach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie