Uczniowie Zespołu Szkół Leśnych w Zagnańsku postanowili sprawdzić, czy woda z Silnicy rzeczywiście daje siłę.
(fot. Mateusz Bolechowski )
Kilka dni temu w zagnańskich lasach otwarto ścieżkę edukacyjną "Na królewskim szlaku". - Pan Witold Bimer, miejscowy społecznik, zwrócił mi uwagę na ciekawą historię kilku miejsc. Uznałem, że warto to wykorzystać, stąd pomysł na stworzenie ścieżki - mówi Tomasz Kuszewski, nadleśniczy nadleśnictwa Zagnańsk. Trasę opracował Roman Piskulak, nauczyciel szkoły w Chrustach, z zamiłowania historyk. - Chcemy zachęcić turystów, w szczególności młodych ludzi, do poznawania historii tej okolicy. Jest barwna. Wędrówkę po lesie można połączyć z nauką. Wydaliśmy folder, zawierający między innymi scenariusze lekcji - informuje Tomasz Kuszewski. Rzeczywiście, w pięknie wydanym mini przewodniku znalazły się nie tylko opisy, ale i dobrej jakości zdjęcia, w tym archiwalne, z okresu II wojny światowej.
Stąd ruszali na Burzę
Dwukilometrowa trasa, wiodąca wzdłuż dawnego szlaku królewskiego, zaczyna się w miejscowości Siodła. Leśna polana była miejscem koncentracji żołnierzy 4 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej. W sierpniu 1944 roku ponad 650 partyzantów zebrało się, by ruszyć na pomoc walczącej Warszawie. Dotrzeć do Stolicy się nie udało, ale Czwartacy stoczyli kilka bitew z Niemcami na świętokrzyskiej ziemi. O tym wojennym epizodzie przypomina ustawiony w lesie obelisk, ufundowany przez weteranów Czwartego Pułku. Idąc dalej, jednocześnie cofamy się w czasie do XVII wieku. Dochodzimy do starego, drewnianego krzyża, nazywanego biskupim.
Dogonili biskupa
Ukryty w cieniu drzew krucyfiks przypomina o mało chwalebnym postępku mieszkańców tej okolicy. Do dziś przekazywana jest historia o biskupie krakowskim Andrzeju Trzebickim, który mieszkańcom Zagnańska ufundował parafię i przesłał pieniądze na budowę świątyni. Jakiś czas później, jadąc królewską drogą, zobaczył, że na górze Chełm, gdzie miał stanąć kościół, wierni zbudowali małą kapliczkę. Co z wolą i datkami fundatora? Biskup rozgniewał się nie na żarty i ruszył w drogę. Zagnańszczan ruszyło ponoć sumienie i rzucili się w pogoń za pasterzem. Padli na kolana i obiecali poprawę. Trzebicki dał się ubłagać, a parafianie zabrali się do budowy. 30 maja 1677 roku biskup przyjechał jeszcze raz, by poświęcić kościół pod wezwaniem świętych Rozalii i Marcina. W miejscu, gdzie mieszkańcy przepraszali fundatora, stanął krzyż, który do dziś co kilkadziesiąt lat wymieniany jest na nowy.
Roman Piskulak pełnił rolę przewodnika podczas pierwszej wycieczki "Na królewskim szlaku".
(fot. Mateusz Bolechowski)
Woda, co daje siłę
Patrząc na płynącą przez Kielce Silnicę nikt nie pomyśli, że jej woda była swojego czasu sławna z niezwykłych właściwości. Ponoć przywracała zdrowie i siłę, stąd zresztą jej nazwa. Źródła Silnicy to ostatni punkt ścieżki. Swoje początki bierze u podnóża góry Sosnowicy, w miejscu zwyczajowo nazywanym Stoczkiem Górasów. Woda wciąż smakuje doskonale, o czym nie omieszkali się przekonać uczestnicy pierwszej wyprawy królewskim szlakiem. Według legendy przy silnicznym źródle krzepił się sam książę Mieszko. - Serdecznie zapraszam do odwiedzenia naszej ścieżki edukacyjnej, to doskonałe miejsce na rodzinną wędrówkę. Krótką trasę każdy przejdzie bez trudu. Foldery "Na królewskim szlaku" są bezpłatne, dostępne w siedzibie nadleśnictwa. Jeśli zgłoszą się szkolne wycieczki, zapewniamy opiekę leśnika - zachęca Tomasz Kuszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?