Zniknęły ławki i stoły, które stały koło stacji narciarskiej Na Stadionie w Kielcach
- Dzwonię w imieniu dużej zbulwersowanej grupy kielczan. W lesie Na Stadionie każdego dnia przebywa mnóstwo osób, starszych i młodych, spacerują, chodzą z kijami, jeżdżą na rowerach, czy biegają – mówi. - Zawsze w rejonie stacji narciarskiej znajdowały się drewniane ławki i stoły. Tutaj można było odpocząć w czasie wycieczki, napić się wody czy herbaty z termosu, zjeść kanapki. W tym sezonie ławki i stoły zniknęły a ludzie nie mają gdzie odpocząć. Właściciel działki je zabrał, a przecież miasto sprzedając ją zapowiadało, że teren będzie nadal przeznaczony na rekreację. A teraz nie ma dostępu do wyposażenia, które zawsze tu było. Właściciel chce nas zmusić do korzystania z jego restauracji, ale nie wszyscy lubią takie miejsca.
Teren stacji narciarskiej w Kielcach jest prywatny a ławki generowały koszty
Właściciel stacji narciarskiej, Paweł Kozłowski przyznaje, że zlikwidował ławki i stoły, ale wrócą one na zimę, gdy rozpocznie się sezon narciarski.
- To jest prywatny teren, płacę za niego podatki. A drewniane stoły i ławki trzeba konserwować i wymieniać co jakiś czas. To są też koszty – tłumaczy. - Poza tym użytkownicy zostawiają mnóstwo śmieci, za wywóz, których również muszę płacić. Czasem odbywały się tu wręcz pikniki na kilkadziesiąt osób. Raz taka grupa przyjechała autokarem i zamówiła catering. Mało tego wieczorami schodziła się tu młodzież, która piła alkohol, hałasowała. Goście hotelu skarżyli się na te niedogodności. Dlatego zabrałem wyposażenie na okres lata, ale zimą, kiedy rozpocznie się sezon narciarski stoły i ławki wrócą.
Ławki i stoły wrócą
Dodaje, że w pobliżu są inne publiczne miejsca, gdzie użytkownicy Lasu Komunalnego mogą odpocząć. - Niedaleko jest miejska wiata, tam można posiedzieć, zjeść swoje kanapki. Z drugiej strony obok miejskiego parkingu jest również altana z ławkami – dodaje.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?