Niebieskie rury leżące między jezdniami ulicy Zagnańskiej i czekające na wkopanie zauważył nasz Czytelnik.
- Wszyscy cieszyliśmy się, że tempo remontu ulicy Zagnańskiej jest tak duże. Położono asfalt na jednaj nitce w rejonie cmentarza, co ułatwiło sprawne świętowanie Wszystkich Świętych. Jednak teraz okazuje się, że w tym pośpiechu zapomniano lub celowo pominięto ułożenie wodociągu. Jak to w Kielcach bywa, kolejność wykonywanych prac stoi na głowie. Aktualnie przywieziono rury, leżą przy nowo wybudowanej drodze, na odcinku od OBI do ulicy Witosa, a koparki zabierają się do kopania - napisał do nas Czytelnik. - Może dziennikarze zainteresują się tym tematem, gdyż przy tym remoncie zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Najpierw przesunięcie terminu odbioru o 6 miesięcy pomimo, że przekazano plac budowy z opóźnieniem dwumiesięcznym, a teraz wodociąg jest budowany po położeniu asfaltu.
Drogowcy tłumaczą, że budowa wodociągu i nowych ulic to dwie inwestycje, nie związane i nie kolidujące ze sobą.
- W obszarze ulicy Zagnańskiej równolegle toczą się dwie inwestycje – drogowa, gdzie inwestorem jest Miejski Zarząd Dróg oraz polegająca na budowie wodociągu, gdzie inwestorem są Wodociągi Kieleckie – informuje rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, Jarosław Skrzydło. - Obie inwestycje mają też różnych wykonawców. Prace wodociągowe nie będą ingerować w infrastrukturę drogową, która już została wykonana przez firmę Strabag, w wybranych miejscach prowadzone będą przewiertami w sposób nieinwazyjny.
Obawy, że asfalt zostanie uszkodzony rozwiewa też rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich, Ziemowit Nowak. - Harmonogram modernizacji sieci wodociągowej w tym miejscu jest uzgodniony z wykonawcą robót drogowych – wyjaśnia. - Zapewniam, że nie będzie kolizji, ponieważ nie mamy potrzeby ingerencji w infrastrukturę drogową. Nowy wodociąg został zaprojektowany w pasie rozdziału między jezdniami i nie ma obawy, że dojdzie do zniszczeń.
W pasie między jezdniami rosną drzewa, czy one także nie zostaną zniszczone? - Rury będą kładzione tradycyjną metodą, a nie bezwykopową, więc nie będziemy się przeciskać między korzeniami – informuje rzecznik. - Nie są zaplanowane wycinki drzew i zawsze, przy każdej naszej inwestycji robimy wszystko, aby oszczędzić zieleń. Czasem już w trakcie prac może się jednak okazać, że wycięcie roślin jest konieczne. Gdy dochodzi do takiej sytuacji, to zawsze sadzimy nowe drzewa czy krzewy w ramach kompensacji w innych miejscach, na przykład teraz sadzimy 650 forsycji na ulicy Chłopskiej.
POLECAMY: BEZPIECZEŃSTWO NA DRODZE WYPADKI
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?