Spośród badanych, aż ponad 75 procent pań, które w czasie badania miesiączkowało, przyznało się do spontanicznych i gigantycznych zakupów pod wpływem impulsu. 57 procent przekroczyło swój dopuszczalny budżet aż o 25 funtów. 6 procent o 250 funtów. Badania potwierdzają brytyjscy psycholodzy. Na łamach miesięcznika "Psychology and marketing" ogłosili oni niedawno, że aż 82 procent kobiet z torbą pełną zakupów jest szczęśliwsza i usatysfakcjonowana.
Koniec z ukrywaniem zakupów przed mężem, zacieraniem śladów na koncie i paleniem paragonów. Naukowcy dali właśnie kobietom do ręki jeden z najmocniejszych argumentów, który przemawia za gigantycznymi zakupami, przynajmniej raz w miesiącu. Zdaniem badaczy z University of Hertfordshire za impulsywne zakupy i przekroczone limity na karcie kredytowej odpowiada nie mania zakupów, a szalejące hormony. Co więcej, ich zdaniem, wypad na zakupy, lub tzw. retail therapy, czyli terapia zakupami, która skutecznie rozładowuje napięcie przedmiesiączkowe. Wymówką dla pań - zdaniem naukowców - ma być także fakt, że w tym szczególnym okresie, po prostu chcą być piękne. Stąd torby pełne ubrań i kosmetyków.
Nic więc dziwnego, że kobiety są siłą napędową centrów handlowych. Potwierdzają to badania Millward Brown SMG/KRC dla Silesia City Center w Katowicach. Ponad 60 proc. klientów galerii handlowych stanowią dziś kobiety. Najliczniejszą grupą są panie w wieku 16-25 lat, stanowią one aż 33 proc. 26 proc. to kobiety w wieku 25-35 lat. To właśnie one wydają najwięcej. Aż 42 proc. kobiet dokonuje zakupu pod wpływem impulsu.
Galerie handlowe otwarte od 1 lutego?