Najlepsza z kranu

- Tak dobrej wody, jak jest w Kielcach nie ma prawie nikt w Polsce. Najlepsza i najzdrowsza jest pita na surowo. Kupowanie wody butelkowanej czy filtrów jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto - mówi Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich. Dzisiaj mamy Międzynarodowy Dzień Wody.

- Zaledwie jeden procent wody pitnej w Polsce jest tak dobrej jakości, jak nasza kielecka - potwierdza Danuta Brymerska, główny technolog w spółce. - Jesteśmy jedynym miastem, w którym woda nie jest dezynfekowana. Nie ma takiej potrzeby. Naszą wodę można pić na surowo i wtedy ma najlepsze właściwości. Po przegotowaniu traci połowę składników.

Wodociągi Kieleckie przeprowadziły eksperyment i zbadały skład chemiczny pięciu wód stołowych butelkowanych sprzedawanych w sklepach. - Żadna z nich nie wypadła lepiej niż nasza z kranu - tłumaczy prezes. - Proszę nie mylić z mineralnymi, bo to co innego i taka woda może być spożywana tylko leczniczo, a wody stołowe nadają się do codziennego picia. Kupowanie ich w butelkach jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Taka woda jest tysiąc razy droższa niż nasza z kranu.

Wielu kielczan unika picia naszej wody, zarzucając, że jest zbyt twarda i powoduje powstawanie kamieni na nerkach. - To nieprawda. Proponuję przegotować wodę kupioną w sklepie i powstanie w niej taki sam osad, jak w naszej z kranu - dodaje Danuta Brymerska. - Kamień w czajniku to dowód, że woda jest dobra.

Dzisiaj z okazji Międzynarodowego Dnia Wody można było degustować ją na deptaku. Pracownicy Wodociągów Kieleckich demonstrowali, że po przegotowaniu wody z kranu i butelkowanej powstaje na nich taki sam osad. Odpowiadali też na pytania dotyczące jej jakości. Można było obejrzeć specjalistyczny wóz z kamerami, które służą do przeglądania stanu technicznego miejskich wodociągów i kanalizacji sanitarnej.

Z nieba do studni

Kropla deszczu, która spadła wczoraj w Szczukowicach czy na obrzeżach Miedzianej Góry, będzie wydobyta jako woda pitna w jednej ze studni w Białogonie za 25 lat.