Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepszy gabinet kosmetyczny w Końskich

Marzena KĄDZIELA
Laur Piękna to dla pani Małgosi miłe wyróżnienie, dlatego dyplom wisi na centralnym miejscu
Laur Piękna to dla pani Małgosi miłe wyróżnienie, dlatego dyplom wisi na centralnym miejscu
Klientki są jej wierne od lat. Wiedzą, że wizyta w gabinecie Małgorzaty Kowal to nie tylko zabiegi kosmetyczne, ale i znakomita rodzinna i przyjacielska atmosfera. A tej bardzo brakuje w galopującym współczesnym świecie.
Małgorzata Kowal, właścicielka gabinetu kosmetycznego w Końskich przy ulicy 16 Stycznia jest mężatką (mąż Andrzej), ma dwóch synów: 18-letniego Mateusza
Małgorzata Kowal, właścicielka gabinetu kosmetycznego w Końskich przy ulicy 16 Stycznia jest mężatką (mąż Andrzej), ma dwóch synów: 18-letniego Mateusza i 4-letniego Kubę. Jej hobby to rodzinne wycieczki i czytanie książek.

Małgorzata Kowal, właścicielka gabinetu kosmetycznego w Końskich przy ulicy 16 Stycznia jest mężatką (mąż Andrzej), ma dwóch synów: 18-letniego Mateusza i 4-letniego Kubę. Jej hobby to rodzinne wycieczki i czytanie książek.

Gabinet kosmetyczny Małgorzaty Kowal zajął pierwsze miejsce w powiecie koneckim w naszym plebiscycie Laur Piękna. Pani Małgosia nie kryła zadowolenia z wyróżnienia i z radością wzięła udział w wielkiej gali w Kielcach, gdzie z rąk redaktora Echa Dnia Stanisława Wróbla otrzymała statuetkę i dyplom. A wszystko zaczęło się wiele lat temu od... lakieru z Pewexu.

- Młodym ludziom trudno sobie wyobrazić, czym w latach 80. czy 90. poprzedniego wieku były dla nas, Polaków, nie tylko ekskluzywne, ale i zwyczajne, wręcz podstawowe kosmetyki - mówi Małgorzata Kowal. - Sklepowe półki świeciły pustkami, a to, co z branży kosmetycznej czasami się na nich pojawiało, było siermiężne, brzydko opakowane, szaro - bure. To, co ktoś przywoził z zagranicy, było jak z bajki. Pachnące delikatne kremy i balsamy do ciała, perfumy w pięknych buteleczkach, tusze do rzęs, o jakich nam się nie śniło, cienie do powiek, szminki, błyszczyki. Uwielbiałam oglądać te cudzoziemskie cudeńka i wyobrażać sobie, że wszystkie one należą do mnie.

KOLEŻANKI Z KOLOROWYMI PAZNOKCIAMI

Mama pani Małgosi musiała przed małą córeczką chować kosmetyki, bo inaczej produkty kupowane czasem za dolary w sklepach Pewexu, lądowałyby na skórze dziewczynki czy na twarzach koleżanek. - Najbardziej lubiłam malować moim przyjaciółkom paznokcie - wspomina właścicielka salonu kosmetycznego. - Oczywiście w tajemnicy przed mamą. Ale jak to z takim działaniami bywa, często kończą się one wykryciem tajemnicy. Mama nakryła mnie, jak kosztownym lakierem z Pewexu upiększam paznokcie koleżanki. Mama trzymała kosmetyk na specjalne okazje, nic więc dziwnego, że wpadła w złość, gdy zobaczyła, że piękna buteleczka jest niemal pusta. Dostałam porządna burę! Po awanturze ze łzami w oczach powiedziałam mamie, że kiedyś będę miała tyle lakierów do paznokci, że każdy paznokieć będę mogła pomalować na inny kolor. Zabrzmiało to wtedy niemal kosmicznie... A jednak moje marzenie się spełniło i półki w moim gabinecie pełne są nie tylko różnobarwnych lakierów, ale i innych pięknie wyglądających i pachnących kosmetyków. I do tego jeszcze nie muszę chodzić do sklepu, by je kupować, bo przedstawiciele firm kosmetycznych sami je przywożą.

NA POCZĄTKU SOLARIUM, MANICURE I HENNA

Potem, już jako licealistka, Małgosia chciała być biologiem. Nie udało się przejść trudnego egzaminu i absolwentka ogólniaka zamiast na uczelni wylądowała w nowo otwartej pierwszej prywatnej szkole kosmetycznej w Kielcach. - Zajęcia były fajnie prowadzone, tak więc w szkole od razu mi się spodobało - przyznaje kosmetyczka. - Co prawda kosmetyki wciąż były trudne do zdobycia i niektóre jak toniki czy talki robiłyśmy same, ale dzięki zajęciom w szkole i praktykom przekonałam się, że już nie chcę być biologiem. Zamarzył mi się własny gabinet kosmetyczny, do którego będą przychodzić stałe klientki.

UNIKAM KRZYKLIWYCH BARW

Nie od razu spełniło się marzenie pani Małgosi, bowiem po szkole przyszedł czas ma małżeństwo i macierzyństwo. Dopiero gdy syn Mateusz skończył rok, młoda mama postanowiła otworzyć pierwszy niewielki gabinet kosmetyczny przy ulicy Piłsudskiego. - Był to jeden z pierwszych gabinetów w Końskich - wspomina konecczanka. - Był rok 1994. Mieszkanki naszego miasta z rzadka korzystały z usług kosmetyczki. Jeśli już to przychodziły zrobić sobie manicure, wydepilować brwi czy nałożyć na nie hennę. Korzystały też chętnie z solarium. Teraz jest zupełnie inaczej.

Po trzech latach Małgorzata Kowal przeniosła gabinet do budynku przy ulicy 16 Stycznia. Najpierw zajmowała jeden pokój, obecnie - całe piętro. W pomieszczeniu są trzy oddzielne pokoje, piękna, przytulna poczekalnia, holl, toalety. Wszystko urządzone w ciepłych kolorach z dodatkiem świetnie dobranych mebli i detali, które pani Małgosia sama dobiera. - Przy kolejnych zmianach wystroju zawsze urządzam salon tak, aby moje klientki czuły się tu dobrze - przekonuje. - Każdy szczegół jest ważny. Unikam krzykliwych barw, agresywnych ozdób, by panie mogły się zrelaksować.

NIE TYLKO DLA PAŃ

Od kilku lat zespół salonu kosmetycznego tworzą trzy panie. Oprócz właścicielki pracują tu Anna Wieczorek i Katarzyna Mucha. Wszystkie trzy panie są kochane przez klientki, a to dlatego, że swą pogodą ducha, uśmiechem, żartem potrafią wprowadzić panie w dobry nastrój. - Wszelkiego rodzaju zabiegi mają wtedy sens i pożądany efekt, jeśli klientka jest zrelaksowana - tłumaczy Ania Wieczorek. - Uśmiech i miłe słowa nic nie kosztują, dlatego mamy ich dla naszych klientek całe mnóstwo.
Kasia Mucha dodaje, że nie tylko dla klientek, ale i... dla klientów. - To już nie są te czasy, gdy mężczyźni wstydzili się dbania o swoją skórę czy paznokcie - mówi Kasia. - Mamy wielu stałych klientów, którzy przychodzą na oczyszczanie twarzy, manicure czy pedicure. To cieszy, że panowie zrozumieli, iż piękne, zadbane dłonie to atut nie tylko kobiet. Są także chętni do zabiegów w naszej kapsule SPA. Po takim seansie wychodzą z naszego gabinetu jak nowonarodzeni.

PREZENT DLA ŻONY

Kapsuła SPA zakupiona przez panią Małgosię dwa lata temu był strzałem w dziesiątkę. - Nie jest to urządzenie tanie, dlatego długo zastanawiałam się, czy klientki zechcą z niego korzystać - przyznaje szefowa gabinetu. - Okazało się jednak, że ten "kombajn" znalazł swoich zwolenników. Nic dziwnego, w jednym urządzeniu, w którym wygodnie leżymy słuchając nastrojowej muzyki, mamy saunę, masaż, aromaterapię, bicze wodne i wiele, wiele innych zabiegów, na które musielibyśmy przeznaczyć w hotelu SPA wiele godzin. Skóra jest nawilżona, organizm oczyszczony z toksyn, ciało odprężone.
Pani Małgosia zdradza, że zabiegi w kapsule SPA są modnym prezentem od mężów dla swych żon. - Panie często przychodzą i mówią, że dostały na imieniny, urodziny, rocznicę ślubu prezent kosmetyczny - opowiada. - Korzystają z kapsuły, a rachunek... płacą mężowie. Zdarzają się też przepiękne pomysłowe talony wykonane przez panów dla żon. W takim talonie znajdują się pieniądze, które solenizantka czy jubilatka ma do wykorzystania w naszym gabinecie. Uważam, że to znakomity pomysł, lepszy od często nietrafionych prezentów w postaci bluzeczki, apaszki czy kosmetyku.

MANICURE HYBRYDOWY, JAPOŃSKI...

W salonie pani Małgosi znajduje się też wiele innych urządzeń, za pomocą których stajemy się młodsze i piękniejsze. - Najczęściej klientki korzystają z ultradźwięków, za pomocą których pielęgnujemy skórę twarzy, mikrodermabrazji diamentowej, dzięki której następuje złuszczanie martwego naskórka i regeneracja skory, a także mezoterapii bezigłowej liftingującej skórę i zamykającej naczynka - tłumaczy kosmetyczka. - Oczywiście mamy całą gamę maseczek i innych zabiegów. Staramy się iść z duchem czasu także w manicure i pedicure. Potrafimy na paznokciach wyczarować prawdziwe cudeńka. Ostatnio wprowadziłyśmy manicure hybrydowy, dzięki któremu kolor na paznokciach trzyma się dwa tygodnie oraz zupełną nowość - manicure japoński, który jest bardziej zabiegiem odżywczym i regenerującym paznokcie niż upiększającym. O tej porze roku, po przebywaniu w suchych pomieszczeniach czy wystawianiu dłoni na mróz, jest on bardzo wskazany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie