Krzemień pasiasty, nasz rodzimy diament potrzebuje promocji - uważa Jan Chałupczak, kolekcjoner i artysta tworzący w tym minerale. Proponuje powołanie kapituły Bractwa Krzemienia Pasiastego.
Królował koral, agat, i onyks pakistański. Z rzadka widzieliśmy na stoiskach wyroby jubilerskie z krzemienia pasiastego, większą kolekcję tego kamienia przywiózł Jan Chałupczak z Sandomierza, kolekcjoner i szlifierz krzemienia pasiastego, członek Świętokrzyskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk Geologicznych.
- Krzemień pasiasty jest bogactwem naturalnym naszego regionu, powinien być naszą wizytówką, gadżetem reklamowym, tak jak bursztyn reklamuje Pomorze - tłumaczył. - Przed kilku laty razem z doktorem Tomaszem Bąblem, archeologiem, prowadzącym badania naukowe w Krzemionkach Opatowskich, wpadliśmy na pomysł, żeby założyć Bractwo Krzemienia Pasiastego. Zadaniem bractwa byłoby popularyzowanie krzemienia pasiastego, odmiany krzemienia występującej w Polsce jedynie w regionie świętokrzyskim.
NASZ KRÓL
Świętokrzyski krzemień pasiasty zyskał sobie uznanie jubilerów ze względu na rzadkość występowania, piękny, naturalny ornament i dużą twardość. W naszym regionie wytwarzanie biżuterii z krzemienia pasiastego rozpoczął Cezary Łutowicz, złotnik, mieszkający w Sandomierzu. Szlifowaniem i obróbką tego minerału zajmuje się również Jan Chałupczak. Świętokrzyski krzemień pasiasty trafił nawet do Watykanu. Podczas ostatniej wizyty Jana Pawała II w Sandomierzu w 1999 roku, papież otrzymał w darze od Katolickiego Liceum figurkę świętej Jadwigi odlaną ze srebra przez Cezarego Łutowicza i osadzoną na podstawie z krzemienia pasiastego, oszlifowanej przez Jana Chałupczaka.
Piękną kolekcję minerałów i skamieniałości pokazali Arkadiusz Giemza i Stanisław Piotrowski. Ich zbiory będzie można niedługo oglądać w powstającym w Chęcinach muzeum geologicznym. Obok Andrzej Tracz prezentował kolekcję agatów brazylijskich.
BAŁTYCKIE BURSZTYNY
Nie zabrakło także Sebastiana Roguli z Klimontowa, który tym razem przywiózł na giełdę przepiękne, iglaste bryły skrystalizowanego gipsu. Zielone "jeże", zabarwione tlenkiem miedzi, wydobył w kopalni miedzi Lubin-Polkowice. - Takie piękne formy powstają z krystalizacji siarczanu wapnia z roztworów hydrotermalnych. Muszą mieć specjalne warunki, pustkę skalną, ruch powietrza. Powstają nawet w naszych obecnych czasach. Żeby je wydobywać, trzeba wiedzieć gdzie szukać takich pięknych minerałów i przede wszystkim mieć zezwolenie kierownictwa kopalni na eksploatację - tłumaczył.
Z piękną kolekcją bałtyckich bursztynów przyjechał Zbigniew Hudeczek, emerytowany nauczyciel zawodu z Ostrowca Świętokrzyskiego. Jego zbiór powstawał przez 40 lat, podczas corocznych wyjazdów nad Bałtyk. - Wstawałem przed świtem i o 4-5 rano szedłem z bosakiem na plażę - opowiadał nam. - Rozgarniałem kupy wodorostów i śmieci wyrzucanych przez morze i znajdowałem takie cuda - pokazywał nam bryły miodowego bursztynu. - Od zaprzyjaźnionego szlifierza bursztynu ze Sztutowa nauczyłem się polerowania kamienia. Ale polski bursztyn już się kończy. W ubiegłym roku byłem z żoną w Kołobrzegu i nie uzbierałem nawet małej garstki - dodał ze smutkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?