[galeria_glowna]
W środę tuż przed południem zamaskowany bandyta wtargnął na stację paliw przy ulicy Kościuszki w Bliżynie. Zranił nożem sprzedawcę, zabrał pieniądze, pozostawił w sklepie ładunek wybuchowy i uciekł do lasu w kierunku Wojtyniowa!
Średniego wzrostu, krępy mężczyzna, ubrany w ciemną kurtkę i niebieskie jeansy. Około godziny jedenastej nadszedł od strony Brześcia. Wszedł do sklepu, sterroryzował pracownika, raniąc go nożem. Wybiegł z pieniędzmi.
Potrzebny był pirotechnik
Poszkodowany sprzedawca powiadomił policję, cały czas trzymając się za zraniony przegub dłoni. Pierwsi na miejscu zjawili się po kilkunastu minutach policjanci z bliżyńskiego komisariatu. Udzielili mężczyźnie pomocy medycznej, zanim przyjechała tu karetka pogotowia ze skarżyskiego szpitala. Kilka minut później zjawiła się Ochotnicza Straż Pożarna z Bliżyna, gazownicy i energetycy, którzy odcięli dopływ mediów. Resztę działań prowadzili policyjni technicy oraz pirotechnik, który zlokalizował i zabezpieczył podrzucony materiał wybuchowy.
Krótki, leśny pościg
Policyjna suka Eba złapała trop, poprowadziła funkcjonariuszy w las. Namierzyli uciekiniera dzięki jednemu z mieszkańców. Zbierający grzyby mężczyzna poinformował stróżów prawa, że zamaskowany bandyta pobiegł w kierunku Wojtyniowa, gdzie podrzucił auto, prawdopodobnie fiata brava. Stróże prawa z sekcji kryminalnej spenetrowali teren. W ciągu godziny odnaleźli samochód przy leśnym dukcie między ulicą Jastrzębią w Bliżynie a rezerwatem Świnia Góra.
Auto posiadało sandomierskie numery rejestracyjne. W środku nie było nikogo, ale pies złapał trop i doprowadził policjantów do bandyty, który schował się nieopodal, w leśnych gęstwinach. Dalej wszystko potoczyło się niczym w sensacyjnym filmie. Mężczyzna, na widok funkcjonariuszy, salwował się ucieczką. Nie zbiegł jednak daleko, raptem około 50 metrów. Eba rzuciła się na sprawcę, powaliła go na ziemię.
- Dobrze, trzymaj bandziora, trzymaj mocno! - dopingował czworonoga policyjny przewodnik. Uciekinier w tym momencie grzecznie już leżał na leśnej ściółce, funkcjonariusze skuli go kajdankami, po chwili zaprowadzili do radiowozu.
W tym miejscu powtarzamy starą formułkę - to tylko ćwiczenia. Skarżyscy policjanci zorganizowali je wraz z innymi służbami. - Celem jest doskonalenie policjantów w pościgach za przestępcami. W sumie w ćwiczeniach wzięło udział piętnastu naszych funkcjonariuszy - poinformował aspirant Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy skarżyskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?