Nasi posłowie nie przemęczają się - zobacz raport aktywności po 100 dniach od zaprzysiężenia

Sejmowe statystyki ujmują aktywność poselską w kilku kategoriach. Na potrzeby oceny działalności świętokrzyskich parlamentarzystów wybraliśmy trzy: wystąpienia na posiedzeniach, interpelacje, zapytania i oświadczenia oraz udział w głosowaniach.

Najczęściej głos z sejmowej mównicy zabierała Maria Zuba z Prawa i Sprawiedliwości - 17 razy. Równie często przed Wysoką Izbą występował Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota - 15. Ani razu na forum nie pojawiła się za to czwórka reprezentantów Platformy Obywatelskiej: Marzena Okła-Drewnowicz, Zbigniew Pacelt, Artur Gierada i Konstanty Miodowicz. Pozostali świętokrzyscy parlamentarzyści w tej kategorii plasują na dalekich miejscach w porównaniu z ich najaktywniejszymi koleżankami i kolegami.

Pod względem liczby złożonych interpelacji prym wiedzie Beata Kempa z Solidarnej Polski. Posłanka ma ich na koncie aż 37. To hurtowa ilość w zestawieniu z posłami Paceltem i Miodowiczem oraz Mirosławem Pawlakiem i Jarosławem Górczyńskim - obaj Polskie Stronnictwo Ludowe, a także Marią Zubą, którzy ani razu nie zwrócili się do rządu z prośbą o wyjaśnienie jakiejś sprawy czy to w formie interpelacji, czy zapytania. Dodajmy, że aktywność Kempy na tym polu daje jej 9. miejsce wśród wszystkich parlamentarzystów.
Na wygłoszenie oświadczeń zdecydowało się tylko troje naszych posłów. Krzysztof Lipiec z Prawa i Sprawiedliwości oraz jego partyjna koleżanka Maria Zuba dziękowali mieszkańcom za oddane na nich podczas wyborów głosy. Z kolei Lucjan Pietrzczyk z Platformy Obywatelskiej apelował o przekazanie jednego procenta podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego i… pozdrowił mieszkańców gminy Morawica, na terenie której mieszka.

Świętokrzyskim posłom zdarza się wagarować. Żaden nie ma stuprocentowej obecności na głosowaniach, których od początku kadencji było 328. Tylko jedno głosowanie opuścili posłowie Platformy - Artur Gierada oraz Zbigniew Pacelt i dla pozostałych mogą być pod tym względem wzorem do naśladowania. Największą absencję zanotował poseł Pawlak - wziął udział tylko w 115 głosowaniach. Aż 212 opuścił jednego dnia - 27 stycznia.