Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze Kobiety Przedsiębiorcze zwiedzały Brukselę (ZDJĘCIA)

Marzena Smoręda
Podróż z przygodami, zachwyt nad Brukselą i gorąca dyskusja w Parlamencie Europejskim - tegoroczne laureatki konkursu Kobieta Przedsiębiorcza spędziły trzy niezapomniane dni w Belgii. Wizyta w Brukseli była nagrodą, którą ufundował naszym przedsiębiorczym paniom Bogdan Wenta, europoseł. Dała im totalny luz od codziennych biznesowych spraw, moc wrażeń i sporą dawkę adrenaliny.

- To była superprzygoda i okazja, by zwiedzić stolicę Unii Europejskiej. To piękne miasto, wręcz naszpikowane zabytkami, ale i z dzielnicami na wskroś nowoczesnymi, ze wspaniałą nowoczesną architekturą – mówiły nasze kobiety przedsiębiorcze komentując wyprawę na zachód Europy.

Co zapamiętały na zawsze? – Grand Place, zabytki, wykwintną kolację z wyśmienitymi mulami w roli głównej, supernowoczesne Parlamentarium, niezwykłe Atomium, a nade wszystko superkoleżanki – laureatki tegorocznej Złotej Dziesiątki Kobiet Przedsiębiorczych w regionie świętokrzyskim, jedna przez drugą wymieniają najmocniejsze strony wycieczki do Brukseli, z której wróciły kilka dni temu.

Biegiem prze Brukselę

Chociaż podróż autokarem z powodów niespodziewanych wydarzeń na drogach była o wiele dłuższa niż planowano, a Bruksela powitała ich deszczem i chłodem, dotarły na miejsce pełne energii i dopisywał im humor. Wprost nie mogły doczekać się obiecywanych atrakcji, i jak się okazało, nie zawiodły się.

Zwiedziły między innymi Grand Place, jeden z najładniejszych rynków Europy i ulubione miejsce turystów, na którym króluje wspaniały gotycki ratusz, otoczony XVII-wiecznymi domami cechów kupieckich i spacerowały wąskimi, krętymi uliczkami o historycznej zabudowie, które przeniosły je w przeszłość.

Na trasie wycieczki nie mogło oczywiście zabraknąć spaceru do najsłynniejszej brukselskiej rzeźby, czyli Manneken Pis. Jeden z najsłynniejszych symboli miasta to pochodząca z 1619 roku fontanna przedstawiająca figurkę siusiającego chłopca. Panie dotarły też do jeszcze jednej niefrasobliwej dziecięcej rzeźby w Brukseli - Jeanneke Pis, czyli sikającej dziewczynki, która mieści się po drugiej stronie rynku. Figurka chłopca często ubierana jest w różnorodne stroje ludowe, czy okolicznościowe, w związku z odbywającymi się w Brukseli uroczystościami. Do tej pory nosił on już około tysiąc różnych kostiumów. Oczywiście przy obu rzeźbach urządzono sesje fotograficzne.

- Zwiedzanie Brukseli miało tak intensywny program, że nawet ja, na co dzień uprawiająca sport, mocno czułam to w nogach i miałam zakwasy – śmieje się Anna Kibortt, właścicielka AMC Sklep Medyczny w Kielcach. - Ale było super. W pigułce dostałyśmy ogrom wiedzy i wrażeń. Poza tym spędzałyśmy czas naprawdę w doborowym towarzystwie. Przedsiębiorcze panie to naprawdę równe babki – dodaje Anna Kibortt.

- Bruksela to jedno, ale nowe znajomości to druga cenna wartość, której doświadczyłam na wyjeździe. Kobiety są naprawdę ciekawe, maja swoje pasje, ciekawe przeżycia, umieją się razem dobrze bawić – cieszę się, że mogłam je poznać – mówi Zofia Wahlberg, chemik i fizyk, współwłaścicielka firmy Olimax z Bilczy.

Czekolada, gofry, frytki i piwo

Atrakcją były oczywiście także zakupy, bo w Belgia słynie ze znakomitej czekolady, koronek, frytek i gofrów oraz ogromnej liczby gatunków wybornego piwa, w mieście jest także wiele sklepów, księgarni i antykwariatów poświęconych wyłącznie komiksom, z miłości do których także słynie ten kraj. Jest tu sporo restauracji z doskonałym jedzeniem, kawiarenek, ekskluzywnych sklepów dla najbardziej wymagających.

Bruksela to również miasto zieleni. – Parki, skwery pełne zieleni i wspaniałych kwiatowych dekoracji zachwyciły mnie. U nas z racji odmienności klimatu nie ma takiego bogactwa gatunków ani tylu oaz zieleni – mówi Jolanta Opoka, dyrektor Miejskiej i Gminnej Biblioteki w Pińczowie.

Przygody w europarlamencie

Paniom bardzo podobała się wizyta w Parlametarium, czyli interaktywnym centrum dla zwiedzających Parlament Europejski. Można tam w ciekawy sposób odkryć kulisy prac Parlamentu Europejskiego, historię Unii Europejskiej i sposób jej działania. Wszystko to dzieje się wokół wystaw i licznych ekspozycji, najczęściej interaktywnych. Cieszy się ono dużym zainteresowaniem turystów pochodzących nie tylko z krajów członkowskich Unii, ale również tych spoza niej. Na turystów czeka wiele ułatwień, wszystkie materiały dostępne są w każdym z 24 języków urzędowych Unii Europejskiej. Dla zwiedzających są także pomoce w języku migowym w wersjach: angielskiej, francuskiej, holenderskiej i niemieckiej, centrum jest też w pełni dostępne dla osób niepełnosprawnych. Zwiedzanie europarlamentu także było przygodą. – To bardzo dobrze strzeżone miejsca, ale warto przejść wszystkie procedury, by zobaczyć jego wnętrze, a zwłaszcza salę plenarną. Nam pokazał ją osobiście europoseł Jarosław Wałęsa, syn byłego prezydenta Lecha Wałęsy – mówiła Małgorzata Król, właścicielka i główny projektant firmy Proeltech z Masłowa. – To bardzo miłe ze strony pana Wenty, że nas tu zaprosił - dodała.

Panie nie tylko oglądały wnętrza parlamentu, ale także wzięły udział w ciekawej, a momentami gorącej dyskusji na temat członkostwa Polski w Unii Europejskiej. – Rozmowa z unijnym urzędnikiem pozwoliła nam zaprezentować nasze stanowisko w kilku palących sprawach – mówiła Zofia Wahlberg.

Kolacja z europosłem

Chociaż poseł Bogdan Wenta jest jednym z najbardziej aktywnych posłów, reprezentujących Polskę, znalazł czas na wykwintną kolację z zaproszonymi do Brukseli paniami i w jednej z najsłynniejszych restauracji na brukselskiej starówce częstował smakołykami. – Polecam wspaniałe mule, znakomite w smaku – zachęcał poseł podczas kolacji, na której sporo opowiadał o pracy w parlamencie. Jak wynikało z rozmowy, dla aktywnych posłów ta praca do lekkich nie należy i trzeba jej poświęcać czas od rana do nocy. – Na szczęście jestem sportowcem, więc daję radę ciężkim i trudnym wyzwaniom – mówił poseł Wenta.

Bruksela z wysokości

Architektonicznym symbolem Brukseli jest Atomium, czyli powiększony 150 miliardów razy model kryształu żelaza o wysokości przekraczającej 100 metrów. Atomium zbudowane zostało z okazji światowej wystawy Expo w 1958 roku i składa się z 9 sfer o średnicy 18 metrów, połączonych 20 korytarzami długość 40 metrów. – To był ostatni, ale bardzo ciekawy punkt naszej wycieczki. Największą atrakcją Atomium jest wspaniały taras widokowy, w jednej z najwyższych kul. Można z niego podziwiać panoramę niemal całego miasta. Potem był jeszcze przejazd ulicami Brukseli i ruszyliśmy w kilkunastogodzinną podróż do domu. Czy warto było przyjechać do Brukseli? Oczywiście. Warto poznawać nowe miejsca i ludzi i trochę się wyluzować – podsumowuje Anna Kibortt.

INFO z POLSKI - najciekawsze informacje z kraju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie