Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze Orły przyleciały w czterech grupach. Brązowi medaliści mistrzostw świata już w kraju [WIDEO]

Paweł KOTWICA
Grzegorz Jakubowski
W niedzielę polscy piłkarze ręczni, po dramatycznym, zakończonym dogrywką meczu pokonali 29:28 Hiszpanię i zdobyli brązowe medale zakończonych w Katarze mistrzostw świata. W poniedziałek wrócili do kraju.

To czwarty medal mistrzostw globu zdobyty przesz polskich szczypiornistów - w 1982 i 2009 roku były to również "brązy", a najcenniejszy jak dotąd krążek, srebrny, wywalczyła w 2007 roku drużyna prowadzona przez Bogdana Wentę.

LECIELI W CZTERECH GRUPACH

Nasze Orły wracały z Kataru "na raty". Wprawdzie z Doha do Frankfurtu nad Menem doleciał cały skład, ale w Niemczech został on podzielony na cztery transze. Andrzej Rojewski poleciał do niemieckiego Lipska. Część zawodników poleciała do Poznania (zawodnicy z Płocka oraz Bartosz Jurecki), część do Katowic (z czego czterech zawodników Vive Tauronu Kielce - Karol Bielecki, Michał Jurecki, Piotr Grabarczyk i Sławomir Szmal), reszta do Warszawy. Na oficjalne powitanie na warszawskim Okęciu i konferencję prasową dotarli tylko drugi trener Jacek Będzikowski i sześciu zawodników, w tym kielczanie Piotr Chrapkowski i Krzysztof Lijewski.

Czekało na nich kilkuset kibiców, w tym kilku z tych, którzy dopingowali ich w Katarze. Zawodnicy mogli poświęcić im tylko parę minut, bo byli bardzo zmęczeni po 12-godzinnej podróży, a czekała ich jeszcze konferencja prasowa. Wzięli w niej udział między innymi minister sportu Andrzej Biernat i prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Andrzej Kraśnicki.

- To jest ogromny sukces naszej dyscypliny, szczególnie w kontekście mistrzostw Europy, które organizujemy za rok. Zdobycie tytułu trzeciej drużyny świata ułatwia nam wiele spraw - mówił Kraśnicki. - A panowie pracują na miano bohaterów narodowych, będziecie teraz powszechnie rozpoznawalni - dodał w kierunku szczypiornistów.

Krzysztof Lijewski, jako jeden z kilku naszych reprezentantów, zdobył w Katarze swój trzeci medal mistrzostw świata.

- To ogromny zaszczyt i powód do dumy. Ale to nie koniec. Pamiętajmy, co czeka nas za tydzień… Za rok o tej porze - poprawił się Lijewski, wzbudzając salwę śmiechu. - Chcemy zdobyć medal mistrzostw Europy, na turnieju organizowanym w naszym kraju smakowałby on wyjątkowo - dodał.

TACY LUDZIE BUDUJĄ ŚWIAT

- Jestem mega dumny z chłopaków, wygrali ten medal swoimi charakterami - mówi prezes Vive Tauronu Kielce Bertus Servaas, który obserwował w Doha finałową fazę mistrzostw, a do Polski wrócił samolotem z polskimi dziennikarzami.

- To był niezwykle trudny turniej, wykańczający zawodników psychicznie i fizycznie, nasz zespół pokazał niesamowitą mentalność, tacy ludzie budują świat. Oczywiście, miałem niesmak po półfinałowej przegranej z Katarem, ale i tak sukces jest ogromny, a nasza gra w obronie niemal we wszystkich meczach wzorowa. I trzeba wziąć pod uwagę, że niemal przez cały turniej graliśmy bez Krzyśka Lijewskiego - dodaje Servaas.

Kadrowicze dostali na razie wolne, a już w sobotę o godzinie 19 Vive Tauron Kielce wznawia rozgrywki PGNiG Superligi wyjazdowym meczem ze Śląskiem Wrocław. Oficjalne powitanie medalistów odbędzie się dopiero przy okazji pierwszego meczu w Kielcach, który odbędzie się 10 lutego (Azoty Puławy).

WSZYSTKO o piłce ręcznej w Świętokrzyskiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie