Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze Wołostaki i ich Bieszczady (ZDJĘCIA)

Dorota Klusek
Praca nad nowym repertuarem, koncerty, wyprawy w góry, pielęgnowanie więzi, a także promowanie Politechniki Świętokrzyskiej. Owocny pobyt zespołu Wołosatki w Bieszczadach.

Szkolimy się, doskonalimy swój warsztat, wprowadzamy do zespołu nowe osoby, ale wreszcie mamy też czas pobyć ze sobą, bo w pozostałe miesiące brakuje na to czasu – mówią Magda Zawadzka i Karolina Łakomiec, wokalistki zespołu Wołosatki. Jak co roku, tak i tym razem, dwa pierwsze tygodnie sierpnia grupa spędziła w Bieszczadach.
Miejsce wyprawy nieprzypadkowe. To właśnie tu, w Wołosatem, 42 lata temu narodził się zespół Wołosatki.

Coroczny powrót do korzeni
– Pokazujemy młodym miejsce, gdzie były nasze początki, bo historia i tradycja są bardzo ważne – podkreśla profesor Stanisław Adamczak, założyciel Wołosatek. Natomiast kierownik artystyczny grupy, Ryszard Pomorski dodaje: - Od początku naszego istnienia nie opuściliśmy żadnego sierpnia. To już w nas tkwi, że jak przychodzi sierpień, to nie możemy jechać nigdzie indziej, tylko do Wołosatego. Do tego wyjazdu dostosowujemy wszystkie inne nasze plany.
Dwutygodniowy pobyt przebiega według określonego scenariusza. Początek to przede wszystkim praca nad nowym materiałem i przygotowanie do bieszczadzkich koncertów. W tym roku miało to szczególne znaczenie, ponieważ grupę zasiliło siedem nowych osób, w tym pięcioro wokalistów: Dominika Blicharska, Ania Szkliniarz, Kasia Wójcik, Basia Winkler, Kacper Raduszewski oraz dwóch gitarzystów: Bartek Sroka i Mikołaj Tarczyński.

Praca nad repertuarem
- Poznaliśmy się już wcześniej, były spotkania w Kielcach i w Świętej Katarzynie, gdzie szkoliliśmy się – mówi wołosatkowa debiutantka, Kasia Wójcik. – Choć śpiewam od kilku lat, inaczej występuje się solo, a inaczej śpiewa na głosy.
- Tak, jak w piłce nożnej: trzeba razem pograć, żeby się wzajemnie poznać, swoje techniki, zgrać głosy, posłuchać się, dotrzeć – śmieje się Karolina Łakomiec, Wołosatka z czteroletnim stażem. – Spotkania w Kielcach raz w tygodniu to za mało.
Praca była bardzo intensywna. – Przyjechaliśmy w poniedziałek, we wtorek od rana do wieczora ćwiczyliśmy, potem pół środy, a już w środę mieliśmy pierwszy koncert – wyjaśnia Ryszard Pomorski.

W niedzielę do kościoła, a w piątek na próbę
Podczas występów widać było jeszcze brak pewności na twarzy najmłodszych artystów, ale otuchy dodawały starsze koleżanki i koledzy, bo Wołosatki są jedną, wielką rodziną. I to widać na każdym kroku. Więzi, a nawet przyjaźnie tworzą się także dzięki pobytom w Bieszczadach. - Kiedy przyszłam po raz pierwszy na spotkanie zespołu, zostałam bardzo serdecznie przyjęta, ale dopiero podczas tego wyjazdu bardziej się zżyliśmy – przyznaje Kasia Wójcik.
- Tak, jak w niedzielę idzie się do kościoła, tak w piątek trzeba być na próbie Wołosatek, a w sierpniu jedzie w Bieszczady – śmieje się Magda Zawadzka, w zespole od pięciu lat. Nawet wyjazd do Warszawy, gdzie studiuje medycynę, nie zniechęcił jej do działalności w grupie. – Zdarza się, że obowiązki na uczelni sprawiają, że nie mogę być na każdym spotkaniu, ale właśnie podczas tego wyjazdu możemy nadrobić wszelkie zaległości.

Wspólne wyjazdy łączą. Powstają przyjaźnie na całe życie
Bo śpiewanie, śpiewaniem, ale równie ważne są wymiany myśli, poglądów, wrażeń. – Każdy nasz wspólny posiłek ma swój klimat. Zawsze w czasie ich trwania rozmawiamy, a tematy nigdy nam się nie kończą – żartuje Karolina Łakomiec.
Te wspólne chwile przekładają się na relacje, które trwają przez lata. Najlepszym dowodem są byłe Wołosatki: Edyta Piwowarczyk (Zarzycka), Katarzyna Zioło (Szerszeń) i Dorota Pomorska (Tomak). Z uwagą przysłuchiwały się aktualnemu składowi podczas ich koncertów na VIII Kiermaszu Bojkowskim w Zatwarnicy czy w Zajeździe pod Caryńską w Ustrzykach Górnych.

- Świetnie śpiewają, tkwi w nich potencjał, jesteśmy z nich dumne – przyznają. – Teraz jest już 15. generacja Wołosatek, a my należałyśmy do pierwszego składu, który działał regularnie, nie jak wcześniejsze, tylko podczas obozu harcerskiego – wspominają. – Działalność w zespole to był najpiękniejszy czas w naszym życiu, podróże, muzyka, wzruszenia, ogromna radość, pasja. Brałyśmy udział w operacji „Bieszczady ‘40”. Wtedy to były zupełnie inne pobyty. Mieszkałyśmy w warunkach obozowych, miałyśmy obowiązki, miedzy innymi dyżury w kuchni, zielone patrole, pracę w Parku. Klimat też był inny, ostrzejszy, więcej lało, noce były zimne, czasami z przymrozkami, ale i tak było cudownie.

Stanica harcerska chorągwi kieleckiej w Wołosatem przestała funkcjonować w 2004 roku, ale tradycja wyjazdów nie zginęła. Zmienił się tylko ich charakter. Od kilku lat zespół zatrzymuje się w budynku należącym do Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Znajduje się on w Woło-satym, niemal przy szlaku prowadzącym do serca Bieszczadów, ich najwyższego szczytu – Tarnicy.

Promocja
Trudno było nie zauważyć wyjazdowej siedziby Wołosatek. Przed budynkiem stanęły dmuchane banery z logiem Politechniki Świętokrzyskiej. Zresztą zespół poruszał się autobusem należącym do tej uczelni, a jej nazwa pojawia się także na koszulkach zespołu. Przy okazji każdego z koncertów pojawiała się również informacja, że Wołosatkom patronuje Politechnika Świętokrzyska w Kielcach. Tak jest już od kilku lat.

-Uznaliśmy, że Politechnika Świętokrzyska potrzebuje żywej promocji w postaci zespołu artystycznego, który jeździ i koncertuje po całym kraju. W ten sposób łatwo dotrzeć do kolejnych osób, które słysząc o tej uczelni, mogą wybrać studia na niej. Politechnika potrzebuje być uczelnią ponadregionalną – podkreśla profesor Stanisław Adamczak, były rektor Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach.

Wołosatki - zespół wokalno-instrumentalny powstał w 1974 roku. Prezentuje i popularyzuje walory turystyczne kraju, a zwłaszcza Bieszczadów, z którymi jest związany od początku swojego istnienia. Grupa wpisuje się swoją twórczością i akustycznym brzmieniem w nurt piosenki turystycznej i poezji śpiewanej. Choć przez 42 lata zmieniał się skład grupy, niezmienne zostało rozpoznawalne brzmienie wołosatkowych utworów.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie