Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nici z oceny miejskich radnych przez Stowarzyszenie Przyjazne Kielce. Pod lupę dało się wziąć tylko czworo

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Arkadiusz Stawicki, prezes Stowarzyszenia Przyjazne Kielce
Arkadiusz Stawicki, prezes Stowarzyszenia Przyjazne Kielce
Miało kontrolować pracę kieleckich radnych i pytać ich o zdanie w ważnych dla miasta sprawach. Stowarzyszeniu Przyjazne Kielce jednak to się nie udało. – Bo tylko czworo na 25 radnych nam odpowiedziało – mówi Arkadiusz Stawicki, prezes stowarzyszenia. Ale zapowiada, że z pomysłu nie zrezygnuje i dodaje, że w pomoc jego realizacji włączyli się twórcy ogólnopolskiego portalu „Mam prawo wiedzieć”.

Przyjazne Kielce z Systemem Oceny Radnych, bo tak jego członkowie nazwali tę akcję, ruszyło na początku września ubiegłego roku. Przygotowało do radnych listę 11 pytań (między innymi o liczbę złożonych zapytań i interpelacji, liczbę spotkań z mieszkańcami czy liczbę złożonych uchwał) oraz tak zwane pytanie miesiąca (we wrześniu dotyczyło przetargu komunikacyjnego). Miało je wysyłać do radnych na początku każdego miesiąca, a następnie otrzymane odpowiedzi publikować na swojej stronie internetowej, ale… skończyło się tylko na wrześniu. Dlaczego?

- Bo tylko czworo na 25 radnych nam odpowiedziało. W tym gronie znaleźli się Joanna Winiarska, Agata Wojda i Katarzyna Zapała z Platformy Obywatelskiej oraz Marcin Chłodnicki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Pozostali kompletnie to zignorowali – mówi Arkadiusz Stawicki.

Jak uściśla, odpowiedzi przyszły od jeszcze dwojga radnych. – Ale Joanna Grzela odpisała nam, że jest na urlopie, a Robert Siejka stwierdził, iż nie weźmie udziału w naszej ankiecie, bo najważniejszą ocenę pracy radnego wystawiają mieszkańcy Kielc – dodaje prezes Przyjaznych Kielc.

Stowarzyszenie nie zdecydowało się opublikować na swojej stronie odpowiedzi Winiarskiej, Wojdy, Zapały i Chłodnickiego. – Bo chcieliśmy uniknąć głosów, że wspieramy opozycję – tłumaczy Arkadiusz Stawicki. Nie wie, czy w najbliższym czasie odpowiedzi zostaną podane opinii publicznej. Jednak z pomysłu oceny pracy radnych nie zamierza rezygnować. W imieniu Przyjaznych Kielc o pomoc w rozwiązaniu problemu poprosił członków Stowarzyszenia 61, twórców ogólnopolskiego portalu „Mam prawo wiedzieć”, które monituje pracę posłów, prezydentów miast oraz radnych Ełku, Kalisza, Konina, Lubartowa, Lublina, Radomia, Słupska, Suwałk i Złotoryi.

- W środę, 21 lutego, spotka się z nami w Kielcach szefowa tego portalu. Wiem, że jest zszokowana tak niskim poziomem odzewu do nas radnych. Dlatego będziemy razem dyskutować, co dalej z Systemem Oceny Radnych robić i czy udostępnić na naszej stronie odpowiedzi czwórki radnych – kończy Arkadiusz Stawicki.

Jak akcję stowarzyszenia Przyjazne Kielce oceniają radni?

- Takie akcje społeczne są potrzebne. Ale muszą być przeprowadzane przez apolityczne organizacje. Jeżeli organizują je podmioty zaangażowane politycznie, a tak w przypadku Przyjaznych Kielc jest, to nie mają one sensu. Łatwo sobie wyobrazić, że jedni radni mogą być faworyzowani, a drudzy nie - uważa Dawid Kędziora z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Popieram takie akcje. Dzięki nim mieszkańcy mogą się dowiedzieć, co dany radny robi, ile składa interpelacji, jak jest zaangażowany w życie miasta. Szkoda, że System Oceny Radnych nie zaczął działać. Mam nadzieję, że to się zmieni - mówi Joanna Winiarska z klubu Platformy Obywatelskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie