Przyjazne Kielce z Systemem Oceny Radnych, bo tak jego członkowie nazwali tę akcję, ruszyło na początku września ubiegłego roku. Przygotowało do radnych listę 11 pytań (między innymi o liczbę złożonych zapytań i interpelacji, liczbę spotkań z mieszkańcami czy liczbę złożonych uchwał) oraz tak zwane pytanie miesiąca (we wrześniu dotyczyło przetargu komunikacyjnego). Miało je wysyłać do radnych na początku każdego miesiąca, a następnie otrzymane odpowiedzi publikować na swojej stronie internetowej, ale… skończyło się tylko na wrześniu. Dlaczego?
- Bo tylko czworo na 25 radnych nam odpowiedziało. W tym gronie znaleźli się Joanna Winiarska, Agata Wojda i Katarzyna Zapała z Platformy Obywatelskiej oraz Marcin Chłodnicki z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Pozostali kompletnie to zignorowali – mówi Arkadiusz Stawicki.
Jak uściśla, odpowiedzi przyszły od jeszcze dwojga radnych. – Ale Joanna Grzela odpisała nam, że jest na urlopie, a Robert Siejka stwierdził, iż nie weźmie udziału w naszej ankiecie, bo najważniejszą ocenę pracy radnego wystawiają mieszkańcy Kielc – dodaje prezes Przyjaznych Kielc.
Stowarzyszenie nie zdecydowało się opublikować na swojej stronie odpowiedzi Winiarskiej, Wojdy, Zapały i Chłodnickiego. – Bo chcieliśmy uniknąć głosów, że wspieramy opozycję – tłumaczy Arkadiusz Stawicki. Nie wie, czy w najbliższym czasie odpowiedzi zostaną podane opinii publicznej. Jednak z pomysłu oceny pracy radnych nie zamierza rezygnować. W imieniu Przyjaznych Kielc o pomoc w rozwiązaniu problemu poprosił członków Stowarzyszenia 61, twórców ogólnopolskiego portalu „Mam prawo wiedzieć”, które monituje pracę posłów, prezydentów miast oraz radnych Ełku, Kalisza, Konina, Lubartowa, Lublina, Radomia, Słupska, Suwałk i Złotoryi.
- W środę, 21 lutego, spotka się z nami w Kielcach szefowa tego portalu. Wiem, że jest zszokowana tak niskim poziomem odzewu do nas radnych. Dlatego będziemy razem dyskutować, co dalej z Systemem Oceny Radnych robić i czy udostępnić na naszej stronie odpowiedzi czwórki radnych – kończy Arkadiusz Stawicki.
Jak akcję stowarzyszenia Przyjazne Kielce oceniają radni?
- Takie akcje społeczne są potrzebne. Ale muszą być przeprowadzane przez apolityczne organizacje. Jeżeli organizują je podmioty zaangażowane politycznie, a tak w przypadku Przyjaznych Kielc jest, to nie mają one sensu. Łatwo sobie wyobrazić, że jedni radni mogą być faworyzowani, a drudzy nie - uważa Dawid Kędziora z klubu Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- Popieram takie akcje. Dzięki nim mieszkańcy mogą się dowiedzieć, co dany radny robi, ile składa interpelacji, jak jest zaangażowany w życie miasta. Szkoda, że System Oceny Radnych nie zaczął działać. Mam nadzieję, że to się zmieni - mówi Joanna Winiarska z klubu Platformy Obywatelskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?