Nie będzie kar dla posiadaczy małej ilości narkotyków?

Zakazany proszek

Zakazany proszek

W rządowym projekcie jest również mowa o dopalaczach. Autorzy chcą, by nie można było reklamować tych produktów, używając sugestii, że mają działanie podobne do substancji narkotycznych. Wczoraj weszła w życie nowelizacja z czerwca, zakazująca sprzedaży w Polsce dopalaczy zawierających syntetyczną, pobudzającą substancję mefedron, zwaną "proszkiem miau miau" lub "odżywką dla roślin".

0,712 grama proszku zidentyfikowanego jako amfetamina miał mężczyzna zatrzymany w Połańcu. Torebeczkę suszu - najprawdopodobniej marihuany - policjanci znaleźli u nastolatka kontrolowanego w Opatowie. Rząd chce, by śledczy mieli możliwość odstąpienia od karania takich osób.

We wtorkowy wieczór na ulicy w Opatowie policjanci zatrzymali do kontroli fiata tipo, którym podróżowała piątka młodych ludzi z Podkarpacia.
- 17-letni pasażer zachowywał się nerwowo. Chciał wyrzucić rzekomo pustą paczkę po papierosach. W środku były lufka oraz porcja suszu, zidentyfikowanego wstępnie jako marihuana - opowiadają policjanci. Nocą z wtorku na środę, około godziny 1, w Połańcu w powiecie staszowskim policjanci zatrzymali 23-letniego kierowcę opla vectry. W wozie natrafili na torebeczkę, zawierającą 0,712 grama białego proszku - jak wykazał tester - amfetaminy.

TEORIA

Obu wspomnianym wcześniej osobom może teraz grozić do trzech lat więzienia. Rząd chce zmiany regulujących to przepisów. We wtorek przyjął projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Zakłada on, że w przypadku, gdy dana osoba nie jest dilerem, a posiada jedynie drobną ilość narkotyku na własny użytek, prokuratura i sąd będą mogły odstąpić od ścigania jej za posiadanie zakazanych substancji. Jak argumentują autorzy projektu, rzecz w tym, by karać producentów i handlarzy, a nie tych, którzy posiadają drobne ilości. Według szacunków resortu sprawiedliwości, rocznie karanie osób skazanych za posiadanie narkotyków kosztuje budżet 80 milionów złotych.

LIBERALNE SĄDY

W przypadkach, gdy chodzi o drobną ilość narkotyków, świętokrzyskie sądy coraz częściej decydują się na umorzenie postępowania ze względu na znikomą szkodliwość czynu. Pokazują to statystyki. W 2009 roku sądy w województwie osądziły 290 osób oskarżonych o posiadanie narkotyków. 278 z nich skazały, tylko w jednym przypadku umorzyły postępowanie ze względu na znikomy stopień szkodliwości. W pierwszej połowie bieżącego roku na 153 osądzone sprawy tego typu, 124 osoby zostały skazane, a w przypadku 21 postępowania umorzono.

- Często zdarzają się takie sytuacje, że wymierzanie kary wydaje się niepotrzebne. Bywają osoby, dla których karą jest sam proces. To, że są oskarżone - przyznaje Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.

TELEFON DO DILERA

Policjanci zapewniają, że wejście przepisu w życie nie oznaczałoby, iż przestaną ścigać osoby posiadające narkotyki.

- Ta nowelizacja to teoria, która ma się nijak do praktyki - ocenia świętokrzyski policjant, życzący sobie zachować anonimowość. - Dla przykładu: o godzinie 2 w nocy zatrzymujemy młodego człowieka z gramową torebeczką proszku. Tester wskazuje, że substancja zawiera amfetaminę. Dopiero biegły zbada, czy amfetaminy jest w niej 5 czy 30 procent. Czy to mała ilość? Na kogoś, kto waży 60 kilogramów, zadziała inaczej niż na tego, kto waży 120 kilogramów. Policjant tego nie oceni. Poza tym udzielanie narkotyku jest karalne. Musimy dowiedzieć się, skąd kontrolowany ma proszek. Sprawdzić, czy w mieszkaniu nie ma go więcej. Jeśli posiadanie małej ilości miałoby nie być przestępstwem, na jakiej podstawie zatrzymujemy taką osobę? Przecież jeśli ją wypuścimy i wystawimy jej wezwanie na następny dzień, pierwszą rzeczą, jaką zrobi, będzie telefon z ostrzeżeniem do dilera.