Nie będzie remontu dworca PKS w Kielcach? Firmy chcą gigantycznych pieniędzy

Na przetarg wpłynęły dwie oferty. Kielecka firma Anna –Bud zaproponowała wykonanie prac za 78 milionów 900 tysięcy złotych a Budimex S.A. z Warszawy chce jeszcze więcej, bo aż 85 milinów 750 tysięcy złotych. Zarząd Transportu Miejskiego ma na remont dworca 39 milinów złotych.

- Wyjścia są dwa. Albo prezydent Kielc dołoży brakującą kwotę, ale jest ona gigantyczna, więc trudno będzie ją znaleźć w budżecie miasta – informuje Grzogorz Witkowski, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. Poza tym inwestycja ma unijne dofinansowanie i ono też musiałoby zostać dwukrotnie zwiększone. Drugie wyjście to unieważnienie przetargu i ogłoszenie nowego, ale czy to coś zmieni. Obie oferty są podobne, więc takie ceny chodzą na rynku. Wybór każdego z wariantów oznacza przesunięcie terminu rozpoczęcia remontu dworca co najmniej o dwa miesiące.

Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego, Marian Sosnowski zaprzecza, że koszty remontu zostały nie doszacowane. – Koszty prac i materiałów zostały wycenione w oparciu o ceny rynkowe obowiązujące w trzecim kwartale 2017 roku, czyli w poprzedzającym przekazanie nam projektu. Wtedy już dało się odczuć wzrost stawek- tłumaczy. -Niestety ceny na rynku budowlanym rosną z miesiąca na miesiąc. W ostatnim półroczu wzrosły o 30-50 procent, ale nie o 100 jak w naszym przetargu. Powodów jest kilka, rosną ceny materiałów budowlanych i brakuje pracowników. Firmy podkupują robotników i muszą im coraz więcej płacić, aby ich zatrzymać.

Dodaje, że nie było nacisków na projektantów, aby zaniżali koszty. – Były jedynie sugestie, aby ograniczyli koszty poprzez rezygnację z niektórych elementów wyposażenia- zapewniania. – W remoncie dworca największym kosztem jest jego rozbiórka. Postawnie takiego samego budynku w nowym miejscu byłoby dużo tańsze.

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect