Nie będzie specustawy regulującej stan własnościowy terenów w Obicach. Czy to koniec marzeń o wielkiej strefie inwestycyjnej pod Kielcami?

Jak informowaliśmy, pod koniec maja tego roku świętokrzyski poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Cyrański skierował interpelację do rządu w sprawie "inwestycji publicznych ukierunkowanych na odmrażanie i rozruch gospodarki w województwie świętokrzyskim". CZYTAJ WIĘCEJ - Poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Cyrański pyta premiera Mateusza Morawieckiego o inwestycje dla województwa świętokrzyskiego.

Poseł przypomniał, że jedną z koncepcji przedstawionych przez premiera Mateusza Morawieckiego dotyczących ratowania polskiej gospodarki jest wzrost nakładów na inwestycje publiczne. Adam Cyrański wskazał w tym kontekście na projekt utworzenia strefy inwestycyjnej w Obicach.

"Miasto Kielce jest właścicielem terenu o powierzchni około 600 hektarów zlokalizowanego w granicach administracyjnych gmin Chmielnik, Kije oraz Morawica. Nieruchomości pozyskano w drodze kupna oraz w trybie wywłaszczenia pod cel publiczny – budowę portu lotniczego. Obecnie teren ten czeka na uregulowanie statusu prawnego, niezbędnego do realizacji przedsięwzięcia inwestycyjnego. Nie mogę zgodzić się z odpowiedzią na poprzednią interpelację w sprawie terenu w Obicach, w której to podsekretarz stanu pan Wojciech Murdzek sugerował podjęcie prac nad tą koncepcją przez samorządy. Takie działania blokuje prawny impas związany ze sposobem nabycia gruntu oraz jego przeznaczeniem. Rozwiązać go można jedynie przez decyzje ustawodawcze na szczeblu centralnym" - napisał Adam Cyrański.

Poseł zapytał, czy Ministerstwo Rozwoju rozważy możliwość podjęcia prac legislacyjnych, które rozwiązałyby problem obecnego stanu prawnego terenu w Obicach.

Odpowiedzi udzieliła wiceminister rozwoju Olga Semeniuk. Jak napisała wiceszefowa resortu, "skuteczne rozwiązanie istniejącego
problemu zagospodarowania terenu w Obicach może odbyć się bez dodatkowej działalności legislacyjnej ze strony organów administracji rządowej". I podkreśliła, iż "w celu efektywnego zagospodarowania terenów w Obicach niezbędna jest nie tylko ścisła
współpraca władz centralnych, ale przede wszystkim jednostek samorządu terytorialnego (Urząd Marszałkowski, Gmina Kielce, Gmina Morawica, Gmina Chmielnik, Gmina Kije) oraz instytucji i spółek odpowiadających za kluczową infrastrukturę techniczną".

Jak poinformowała Olga Semeniuk, kluczowe działania należą do miasta Kielce, które "musi podjąć stosowne uchwały w sprawie przeznaczenia terenu lub jego części na nowy cel", gmin Morawica, Chmielnik i Kije, które "muszą podjąć intensywne działania zmierzające do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru w sposób umożliwiający lokalizację zamierzeń gospodarczych z odpowiednimi parametrami; opcjonalnie mogą podjąć uchwały w sprawie czasowego zwolnienia z podatków lokalnych dla dużych inwestycji w ramach pomocy de minimis, co mogłoby stanowić istotną zachętę dla potencjalnych inwestorów", a także Urzędu Marszałkowskiego we współpracy Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, które "powinny podjąć działania zmierzające do jak najszybszej modernizacji drogi krajowej 73 do klasy drogi ekspresowej oraz drogi 766 do obszaru lotniska".

"Do realizacji strefy inwestycyjnej w Obicach niezbędne jest współdziałanie ponad podziałami wszystkich zainteresowanych stron. Jednocześnie należy pamiętać, że każda ze stron ma własne prawa i obowiązki, w ramach których musi podjąć inicjatywę w celu
zrealizowania tego przedsięwzięcia" - podsumowała Olga Semeniuk.

- Takie postawienie sprawy nie pozostawia żadnych złudzeń, o czym zresztą mówiłem wcześniej: rząd Prawa i Sprawiedliwości nie był i nie jest zainteresowany rozwojem gospodarczym województwa świętokrzyskiego i wspieraniem projektu utworzenia strefy inwestycyjnej w Obicach. Tłumacząc treść odpowiedzi na moją interpelację na prosty język, rząd mówi nam: radźcie sobie sami. Ale ja nie odpuszczam tego tematu. Szykuję już kolejne pismo do rządu. Bez pomocy z centralnego ośrodka władzy strefa nie powstanie - mówi Adam Cyrański.

Co brak rozwiązania na poziomie legislacyjnym oznacza dla tego projektu? Pisał o tym niedawno prezydent Kielc Bogdan Wenta w odpowiedzi na interpelację złożoną przez przewodniczącego Rady Miasta Kielce Kamila Suchańskiego.

"Wówczas należy formalnie zawiadomić byłych właścicieli o możliwości zwrotu [nieruchomości pozyskanych pod inny cel publiczny - przyp. red.]. Należy się liczyć z tym, że część byłych właścicieli nie skorzysta z przysługujących im uprawnień żądania zwrotu nieruchomości. Tym samym nieruchomości, które pozostaną własnością Miasta po przeprowadzeniu tej procedury, będą już wolne od praw osób trzecich i Prezydent Miasta Kielce będzie mógł podjąć decyzję o ich rozdysponowaniu na przykład poprzez sprzedaż lub dzierżawę" - czytamy.

Bogdan Wenta zaznaczył, że jest to scenariusz negatywny, który zostanie wdrożony, "jeśli do końca miesiąca września bieżącego roku nie pojawią się po stronie rządowej działania pozwalające z dużym prawdopodobieństwem liczyć na szybkie pojawienie się konkretnych rozwiązań ustawowych".

Ewentualny zwrot nieruchomości sprawi, że kompleksy gruntów przestaną być jednorodne pod względem właścicielskim, co w zasadzie przekreśli możliwość zagospodarowania ich pod tereny inwestycyjne.