Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Nie boję się mówić tego, co myślę". Menadżer roku w powiecie skarżyskim Piotr Fitas o swojej pracy i pasjach

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
autor
Rozmowa z Piotrem Fitasem, Nadleśniczym Nadleśnictwa Suchedniów, Menadżerem Roku w powiecie skarżyskim

Pochodzi pan z rodziny leśników?

Nie, jestem pierwszy. O tym, żeby pójść do Technikum Leśnego, zadecydowała moja fascynacja przyrodą. Na pewno nie zainteresowanie przedmiotami ścisłymi, które były dla mnie czarną magią. Jestem zadeklarowanym humanistą. W „leśniku” maturę zdawałem z polskiego i historii. Po ukończeniu szkoły poszedłem do pracy i zacząłem studiować leśnictwo w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie.

Jaka była pana droga do stanowiska nadleśniczego?

Zacząłem jako robotnik leśny, przez dwa miesiące byłem pilarzem.

Palce ma pan wszystkie?

Tak, nogi też. Zdziwi się pan, ale dobrze ściąć drzewo to sztuka. Do każdego trzeba podejść indywidualnie, to praca wymagająca rozwagi. Pośpiech kończy się groźnymi wypadkami, niekiedy tragicznymi.

Co robił pan potem?

Przez dwa lata byłem stażystą w Nadleśnictwie Suchedniów. Poznawałem i pracę biurową i w terenie. Moim opiekunem był Jarosław Sidelnikow, wtedy Inżynier Nadzoru, a obecnie leśniczy z Kleszczyn. Później zostałem strażnikiem leśnym.

Ciekawa praca?

Bardzo. Można chyba powiedzieć, że zostałem kombatantem. Kłusownik kolbą karabinu rozbił mi głowę, rok później spalono gajówkę w Siekiernie, gdzie byłem podleśniczym. Nie dałem się zastraszyć, wróciłem do tej miejscowości i przez 10 lat pełniłem tam funkcję leśniczego. To było wyzwanie, ale było mi o tyle łatwiej, że wówczas nie miałem jeszcze rodziny, o którą bym się martwił. Do dziś wspominam tamte czasy i ludzi z sentymentem i szacunkiem.

Okolice Siekierna to ponoć obszar zasobny w broń…

Kłusownictwo jest tam tradycją, szczególnie we wsi Orzechówka. Myślę, że wciąż jest tam przechowywane sporo broni, niekoniecznie starej.

Trudno walczyć z kłusownictwem?

Tak, uprawiają je ludzie dobrze znający las i zwyczaje zwierzyny. Kłusownika trudno schwytać na gorącym uczynku, jeszcze trudniej uzyskać wyrok skazujący. Ale sądzę, że ten proceder powoli, ale zanika. Dodam, że starzy kłusownicy kierują się swoim kodeksem. Gorzej jest z młodymi, którzy strzelają do wszystkiego, co się rusza.

Pan nie poluje.

Jakoś mnie to nie interesuje, wolę inne formy kontaktu z przyrodą. Jestem za to wędkarzem.

Między leśnikami i myśliwymi zdarzają się konflikty?

Jest coś, co można nazwać konfliktem interesów. Nam zależy na hodowaniu lasu, im na tym, żeby lasy były jak najzasobniejsze w zwierzynę, by były dla niej bazą pokarmową.

Dużo tego zwierza?

Uważam, że w suchedniowskich lasach jest dużo zwierzyny. W niektórych miejscach nawet za dużo.

Jest pan związkowcem?

Byłem, do czasu, kiedy zostałem nadleśniczym. Działałem w Solidarności leśników w Suchedniowie, w zarządzie regionalnym i władzach krajowych.

To leśnicy muszą się upominać o prawa pracownicze? Ponoć żyją jak pączki w maśle!

Były czasy, kiedy to był naprawdę ciężki kawałek chleba. W ostatnim ćwierćwieczu ten zawód przeszedł rewolucyjne zmiany. Dziś nie wystarczy znać się na drzewach. Trzeba być też specjalistą od budowy dróg, spraw społecznych, marketingu i wielu innych dziedzin. A co do pączka w maśle – każdy mógł się uczyć na leśnika. Dodam, że o ile kiedyś szukało się w tej branży ludzi z maturą, dziś jakieś 70 procent pracowników to osoby po studiach.

Teraz kieruje pan nadleśnictwem.

To była niełatwa decyzja, ale ją podjąłem. Z kolegami i koleżankami, których w momencie stałem się przełożonym, chyba się dobrze dogaduję. Ale i za to mi płacą, żebym wymagał. Staram się być obiektywnym, zawsze postępuję zgodnie z sumieniem. Jestem osobą wierzącą i to też ma wpływ na moje postępowanie. Mam własne zdanie i nie boję się go głośno wypowiedzieć, nawet, jeśli to, co mówię, jest niepopularne. To pewnie pozostałość po czasach związkowych.

Jak duże jest pana gospodarstwo?

360 kilometrów kwadratowych, 18 tysięcy 700 hektarów lasów. W nadleśnictwie pracuje 70 osób, do tego dochodzi około 150 podwykonawców. Rocznie pozyskujemy jakieś sto tysięcy metrów sześciennych drewna. Roczny przychód to ponad 20 milionów złotych.

Jakie są bolączki Nadleśnictwa Suchedniów?

Schną jodły. Miejscami sytuacja jest dramatyczna, to efekt suchego lata w 2015 roku. Widać tendencję, jodła ustępuje miejsca bukowi. Ale tak wyglądała puszcza świętokrzyska kilkaset lat temu, więc to naturalny cykl.

Korniki doskwierają?

Oczywiście są, ale to część ekosystemu. Nie stwarzają większych problemów. Nasze lasy, mieszane, dobrze sobie radzą. Podczas jednej z konferencji na temat planu zarządzania lasami przyrodnik, pan Maślikowski, stwierdził, że lasy suchedniowskie mogą być stawiane za wzór racjonalnej gospodarki. Miło było mi to słyszeć. Staramy się, by zachować jak najbardziej naturalny charakter lasu. Mamy najbogatszą bazę nasienną w kraju!

Co to znaczy?

Że rosną u nas drzewa, z których nasiona są znakomitym materiałem do kolejnych nasadzeń, są silne i mają doskonałą jakość oraz tworzą rezerwy genowe w tzw. Banku Genów w Kostrzycy.

Trudno nie zauważyć, że zawód leśnika, dotąd bardzo szanowany, ostatnio znacznie stracił na prestiżu.

To skutek sporu o Puszczę Białowieską. W jej przypadku najpierw doszło do zaniechań, a potem nie było już dobrego rozwiązania. Ciąć – źle. Nie ciąć – też źle. Ta sprawa stała się rozgrywką polityczną, w którą, chcąc nie chcąc, zostaliśmy wciągnięci. Straty wizerunkowe leśnicy ponieśli duże. Moim zdaniem – niezasłużenie. Chcemy robić to, na czym się znamy, nic ponad to.

Będziecie budować nowe nadleśnictwo?

Tak, w nowatorskiej, drewnianej technologii. W 2019 roku planujemy się przenieść do nowej siedziby. Budynek będzie mieć 800 – 1000 metrów powierzchni użytkowej. To będzie nowoczesny, energooszczędny obiekt, zbudowany przez polską firmę z polskiego drewna. Inwestycja będzie kosztować kilka milionów złotych. Lokalizacja nie została jeszcze wybrana, mam nadzieję, że będzie to na terenie Suchedniowa. W przyszłym roku zamierzamy zainwestować ponad 10 milionów złotych. W Bliżynie powstanie składnica drewna energetycznego dla całej radomskiej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Dla gminy będzie to oznaczało dodatkowe pieniądze, dla mieszkańców – nowe miejsca pracy. Staramy się pomagać naszej małej ojczyźnie. Do budowy ulicy Słonecznej w Suchedniowie dołożyliśmy 150 tysięcy złotych, wspieramy lokalne inicjatywy i instytucje. Obalamy w ten sposób mit, że tylko psujemy drogi, ale chcemy pokazać, że także wykładamy pieniądze i robimy coś dla społeczeństwa.

Sezon wędkarski miał pan udany?

Niestety, brakowało czasu… parę razy byłem na rybach, zaliczyłem wyprawę na dorsze. Bardzo udaną wyprawę. Nieskromnie dodam, że zostałem jej „królem”.

Lubi pan swoją pracę?

Oczywiście. To stanowisko wymaga odpowiedzialności i dyspozycyjności, a to wymaga poświęcenia ogromu czasu. Wolne chwile najchętniej spędzam z rodziną, która jest najważniejsza w moim życiu. Cieszę się, że udało mi się stworzyć z żoną Jolą udany związek i założyć rodzinę w komplecie z Alicją i Jankiem. Dziękuję im za to, że… są i mają do mnie cierpliwość i wyrozumiałość.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

QUIZ. Ruszają studniówki 2018. Oto najpiękniejsze dziewczyny studniówek z ubiegłego roku

QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się!

Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie. A w niej dwóch piłkarzy Korony

Piękne piłkarki na pięknych zdjęciach. Wyjątkowa sesja Korony Handball Kielce

QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie?

Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA]

ZOBACZ TEŻ: Piotr Turek, ciężko chory chłopiec, odpowiada na pytanie, dlaczego warto wspierać WOŚP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie