Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chciałem zabić brata - mówi mieszkaniec powiatu opatowskiego oskarżony o zamordowanie swego bliźniaka

Michał Nosal
Michał Nosal
Ruszył proces mężczyzny oskarzonego o zamordowanie brata bliźniaka. 54-latkowi może grozić nawet dożywocie. Oskarżycielem posiłkowym w procesie jest starszy brat bliźniaków
Ruszył proces mężczyzny oskarzonego o zamordowanie brata bliźniaka. 54-latkowi może grozić nawet dożywocie. Oskarżycielem posiłkowym w procesie jest starszy brat bliźniaków Dawid Łukasik
- Nie chciałem zabić, ale coś we mnie pękło. Za te wszystkie wyzwiska, za pobicie. Biłem z zamachu, z dużą siłą, na oślep. Kiedy stał, kiedy usiadł, a nawet kiedy leżał - mówił policjantom 54-latek z powiatu opatowskiego. Jest oskarżony o to, ze zabił brata bliźniaka. W piątek w Sądzie Okręgowym w Kielcach zaczął się proces.

Dramat rozegrał się w pod koniec marca ubiegłego roku w okolicach Tudorowa. W domu oddalonym od drogi o ćwierć kilometra mieszkali dwaj bracia. Bliźnięta.

- Brat miał gospodarstwo przepisane krótko przed śmiercią ojca. Ziemia była podzielona równo między nas dwóch. Ja część sprzedałem, część puściłem w dzierżawę. Za pieniądze kupiłem elektronarzędzia, reszta poszła na alkohol, który zaczął się pojawiać coraz częściej - wyjaśniał oskarżony podczas pierwszego przesłuchania. Sąd przytaczał w piątek jego słowa.

Już po roku wspólnego mieszkania między braćmi zaczęły się kłótnie

- On jak był pijany, skakał do bicia. Sześć lat temu uderzył mnie w głowę butelką po winie. Pięć lat temu zaatakował mnie nożem i rozciął mi rękę. Byłem w szpitalu. W ‘17 roku obił mnie kołkiem, gdy leżałem w łóżku. Nie powiem, że byłem święty, bo mnie też czasem ręka poleciała i go poszarpałem, ale nie biłem - mówił oskarżony.

W krytyczny marcowy dzień był umówiony na podcinanie drzewek w sadzie. Podpalił pod kuchnią, kazał bratu dokładać, żeby nie wygasło i poszedł do pracy.

- On leżał w łóżku, bo poprzedniego dnia popił. Kiedy wróciłem o 17, w kuchni się nie paliło, a on siedział przy stole i pił wódkę „Krajową”. Miał pół butelki. Kiedy podgrzałem zupę, którą wcześniej zrobiłem, on mówił, że nie dobra. Potem wziął dokładkę. Nakarmiłem psa, a brat kopnął mnie mocno w brzuch. Zaczęliśmy się szarpać - przekazywał oskarżony.

Wyszedł po tym zajściu z domu, a gdy do niego wracał, zabrał ze stery kołek długi na około pół metra i oparł przy ścianie koło lodówki. Jak mówi bał się, że bratu mogło nie przejść.

- Kiedy on się do mnie odwrócił z 20 centymetrowym nożem i powiedział „zaszlachtuję cię”, uderzyłem go kołkiem. W twarz, w brzuch, aż go odrzuciło na wersalkę. On mnie wyzywał, a ja zadawałem kolejne uderzenia. Nie chciałem zabić brata. Tak po prostu wyszło. Gdyby nie wziął noża, to bym tego nie zrobił - tłumaczył 54-latek, który od początku się przyznawał.

W akcie oskarżenia napisano, że trzeźwy, ale mający w znacznym stopniu ograniczoną zdolność do pokierowania swym postępowaniem, zadał kołkiem kilkanaście ciosów. Potem według prokuratora miał także kopać po głowie i brzuchu, ale 54-latek nie pamięta, by tak było. Pamięta, że kołdrą starł krew z podłogi, a potem przykrył pobitego, który charcząc leżał na wersalce. Schował talerze po zupie do półek (bracia mieli osobne), a zakrwawiony kołek spalił w piecu. Był tak duży, że trzeba było zdjąć fajerki i czekać aż się nadpali. Potem włączył radio i przysnął na fotelu. Obudził się około godziny 2. Kiedy zorientował się, że brat nie daje znaków życia, pobiegł do znajomego, który ma telefon, by wezwał pogotowie.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Nie wiesz z kim pójdziesz na studniówkę? Skorzystaj z naszego generatora studniówkowego!


Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce? Jest droższe niż myślisz!



Co nas wkurza w zimie na polskich drogach?



Praca marzeń. 10 najlepszych ofert pracy skierowanych do Polaków




One urodzą w 2019. Indzie nowe baby boom



Co wiesz o prowadzeniu auta zimą? Quiz


ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. Jedziesz na ferie? Niewiedza może Cię drogo kosztować

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie