- Zakład Gospodarki Komunalnej w Lipniku informuje, że z powodu drastycznego obniżenia się wydajności studni na ujęciu wody we Włostowie, oraz z powodu bardzo dużych rozbiorów spowodowanych upałami będą występować przerwy w dostawie wody, cały czas apelujemy o oszczędne gospodarowanie wodą. Prosimy o udostępnianie posta i wzajemne informowanie się o zaistniałej sytuacji - taki komunikat ukazał się w niedzielę na facebooku gminy Lipnik.
Kryzys wokół wody w gminie Lipnik nasila się zawsze latem. Wody jest mało i Urząd Gminy stale nakłania do jej oszczędzania, bo stany w ujęciu we Włostowie są niskie. Sytuację pogarsza fakt, że część sołectw w sąsiedniej gminie Obrazów w powiecie sandomierskim także czerpie stamtąd wodę. Jednak gmina Lipnik jest w stanie oddać na potrzeby sąsiadów jedynie nadwyżki życiodajnego płynu, bo jest go zwyczajnie mało.
- Wskutek niskich stanów w studni jesteśmy zmuszeni wprowadzić reglamentację wody także dla naszych mieszkańców - mówił w poniedziałek Andrzej Grządziel, wójt Lipnika.
Wcześniej zapowiadano, że problem wody zostanie rozwiązany, kiedy uda się uruchomić zapasową studnię. Niestety, nie spełniła ona oczekiwań.
- Zapasowa studnia nie rozwiąże problemu - mówi Grzegorz Paradowski, kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Lipniku. - Studnia zasadnicza, która rok temu miała 60-70 metrów sześciennych wydajności na godzinę, dziś ma trzydzieści. Studnia zapasowa miała mieć 22 metry sześcienne na godzinę, po uruchomieniu okazało się, że ma pięć-siedem. Jeśli pogoda się nie zmieni, nie spadnie deszcz, sytuacja nie ulegnie poprawie - dodaje.
Woda dla gminy Obrazów została zakręcona kilka dni temu. - W poniedziałek odkręciliśmy tam wodę na dosłownie chwilę. Do ludzi trafiło trochę ponad pięćdziesiąt metrów sześciennych. Jednak nie możemy sobie pozwolić na więcej. Wody nie ma też w gminie Lipnik. W nocy z soboty na niedzielę, od około 22, poziom w zbiornikach wyrównawczych był tak niski, że pompy same się wyłączyły. Włączyłem pompy w niedzielę o godzinie 7.30. O godzinie 2 w nocy z niedzieli na poniedziałek też już byłem na ujęciu, bo urządzenia znów stanęły. We wtorek w nocy wody znów zabraknie - mówi Grzegorz Paradowski.
Dodaje, że studnia zapasowa jest na granicy wydajności. - Ma ona 67 metrów głębokości, na 50 metrze zaczyna się filtr. Nie możemy spuścić pompy niżej, bo grozi to całkowitym zniszczeniem studni - podsumowuje.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Część sołectw z gminy Obrazów bez stałego dostępu do wody! Obradował sztab kryzysowy. Wójt Lipnika jasno stawia sprawę
Andrzej Grządziel, wójt Lipnika: Z wodą jest problem, ale mój obowiązek to dbanie o mieszkańców mojej gminy
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?