Do burmistrza Marka Bronkowskiego wpłynęły w ostatnich dniach dwie petycje dotyczące losów Gimnazjum numer 1, pierwsza podpisana przez ponad 50 pracowników placówki, druga z podpisami ponad 100 rodziców i mieszkańców Sandomierza.
Gimnazjum ma być wygaszane w myśl założeń reformy oświaty, zakładającej utworzenie ośmioklasowych szkół podstawowych. Władze Sandomierza nie podjęły jeszcze ostatecznej decyzji dotyczącej budynku przy ulicy Cieśli, ale – jak informowaliśmy – rozważają przeznaczenie go na siedzibę urzędu miejskiego i kilku jednostek podległych, które teraz rozproszone są w różnych punktach Sandomierza. Oprócz nich miałby być tam żłobek.
Autorzy petycji uważają, że jest to zły pomysł. Ich zdaniem, gimnazjum powinno być przekształcone w inną szkołę, co pozwoliłoby również na utrzymanie miejsc pracy.
- Najlepszym rozwiązaniem byłoby utworzenie w naszym budynku szkoły podstawowej, zważywszy że Gimnazjum numer 1 kilkanaście lat temu funkcjonowało jako szkoła podstawowa - mówią nauczycielki, zastrzegające sobie anonimowość.
Innym rozwiązaniem podpowiadanym przez pracowników gimnazjum, jest podzielenie sąsiedniej Szkoły Podstawowej numer 4, która – jak podkreślają - stanie się po wprowadzeniu reformy najliczniejszą podstawówką w mieście. Klasy I-IV miałyby pozostać w obecnym budynku przy ulicy Mickiewicza, a klasy starsze przejść do budynku gimnazjum. Podobne rozwiązanie, dodają nasi rozmówcy, ma być zastosowane w wielu miejscach. Zgodne jest ono z przepisami prowadzącymi ustawę - Prawo oświatowe.
Rodzice podnoszą argument, że Gimnazjum numer 1 mieści się w najmłodszym budynku oświatowym w mieście. Obiekt jest w bardzo dobrym stanie, niewymagającym dodatkowych nakładów finansowych. Autorzy petycji wspominają także o świetnie wyposażonych pracowniach, między innymi o laboratorium chemicznym, oddanym niedawno gabinecie stomatologicznym i o bardzo dobrej bazie sportowej.
Rodziców nie przekonują zapewnienia przedstawicieli władz miasta, że nauka w sandomierskich szkołach będzie się odbywać w systemie jednozmianowym. W ich opinii, liczba klas w „czwórce” na to nie pozwoli.
Katarzyna Zioło, asystent burmistrza zapewniła, że Marek Bronkowski dokładnie zapozna się z argumentami przedstawionymi przez autorów petycji. Dodała, że samorząd stara się znaleźć rozwiązanie, które pozwoli na zachowanie przez większość pracowników miejsc pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?