Nie wszyscy wstrzymali kredytowanie

Wyjątek

Zasadą, która powinna przyświecać każdemu kredytobiorcy jest: "Bierz kredyty w takiej walucie, w jakiej uzyskujesz dochody". Proszę zauważyć, iż przy wzroście kursu na przykład franka szwajcarskiego banki pokazują tylko wzrost bieżącej raty i odsetek, nie pokazując wzrostu pozostałej do spłaty kwoty kapitału. Kredytobiorca po pięciu latach spłaty kredytu otrzymanego w cytowanych już frankach może przekonać się, że po przeliczeniu na złote jego zadłużenie bywa znacząco wyższe od pierwotnie zaciągniętego.

Wiele osób nie może kupić swojego wymarzonego mieszkania, bo chociaż mają odpowiednie zarobki, banki i tak mówią: nie. Co na to poradzić? Zmienić bank. Wbrew pozorom wciąż są takie, które chcą nam pożyczać pieniądze. Trzeba tylko dobrze poszukać.

Rozmawiamy o tym z prezesem Banku Spółdzielczego w Kielcach, Stanisławem Matejkiewiczem

- Panie prezesie, prezentujemy dziś w naszym dodatku piękne wnętrza z targów we Frankfurcie nad Menem, ale pytanie, czy klienci będą chcieli kupować nowe mieszkania i je urządzać. Zwykle takie zakupy finansowane są kredytów, a klienci wielu banków narzekają na to, że nie mogą go dostać. Na to samo narzekają deweloperzy. Czy rzeczywiście nastąpiły tak drastyczne obostrzenia, że kredytu na zakup czy remont mieszkania albo domu nie można już dostać?
- Skutki światowego kryzysu finansowego zaczęły być odczuwalne w polskiej gospodarce, w tym także w sektorze bankowym już w drugiej połowie 2008 roku. Osłabienie wartości złotego, wzrost cen euro i dolara, pogorszenie sytuacji finansowej firm i zwolnienia pracowników także wpłynęły na zmniejszenie zaufania na rynku międzybankowym oraz ograniczenie udzielania kredytów. Na szczęście te ograniczenia w zasadzie nie wystąpiły w sektorze bankowości spółdzielczej, gdyż nie działaliśmy tak ekspansywnie jak banki komercyjne. Bank Spółdzielczy w Kielcach akurat nie ogranicza działalności kredytowej. Podobnie jak inne banki spółdzielcze specjalizujemy się w oferowaniu usług dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, rolników, osób prywatnych i jednostek samorządu terytorialnego. To są nasi wieloletni klienci i mogą liczyć u nas nadal na wsparcie finansowe.
Jednocześnie nie lekceważymy informacji o możliwych kłopotach naszych Klientów, działamy prewencyjnie i staramy się wspierać naszych tych , którzy przejściowo mają trudną sytuację gospodarczo-finansową.

- W swojej ofercie macie też kredyty hipoteczne. Czy są one dostępne, czy też stanowią tylko ofertę dla bardzo wybranych najlepszych klientów?

Bank Spółdzielczy w Kielcach udzielał i udziela kredytów hipotecznych tylko i wyłącznie w walucie polskiej. Zasada, która obowiązywała do tej pory, czyli finansowanie w 80 procentach tych transakcji pozostała niezmienna i jak okazało się jest słuszna. Wiele banków przyjęło teraz tę naszą zasadę, mimo, że wcześniej udzielały kredytów, finansując na sto procent wartości inwestycji, a nawet 130 procent z tak zwaną "poduszką".
W obecnej sytuacji gospodarczej Polski nasza misją jako banku jest z jednej strony wspieranie klientów kredytem, ale z drugiej zapewnienie bezpieczeństwa depozytariuszom. Umiemy znaleźć odpowiednie proporcje między jednym celem a drugim.

- Kredytów hipotecznych nadal udzielacie, a co z pozostałymi pożyczkami konsumenckim, takimi, żeby można było za nie na przykład wyremontować mieszkanie czy kupić nowe meble.
- Posiadamy szeroką gamę kredytów konsumenckich, które mogą być przeznaczone na dowolny cel na przykład zakup mebli, sprzętu agd, samochodów, dokonywanie drobnych remontów. Nasz bank nigdy nie ograniczał ich dostępności, a w swojej strategii działania przewidujemy wręcz wzrost tego rodzaju kredytów w naszym portfelu. Ostatnio wprowadziliśmy nowy produkt "Świąteczna Pożyczka Okazjonalna".

- Bank Spółdzielczy w Kielcach udziela tylko kredytów hipotecznych w złotówkach Czy ta oferta jest atrakcyjna w porównaniu z kredytami we franku?
Zasadą, która powinna przyświecać każdemu kredytobiorcy jest: "Bierz kredyty w takiej walucie, w jakiej uzyskujesz dochody". Proszę zauważyć, iż przy wzroście kursu na przykład franka szwajcarskiego banki pokazują tylko wzrost bieżącej raty i odsetek, nie pokazując wzrostu pozostałej do spłaty kwoty kapitału. Kredytobiorca po pięciu latach spłaty kredytu otrzymanego w cytowanych już frankach może przekonać się, że po przeliczeniu na złote jego zadłużenie bywa znacząco wyższe od pierwotnie zaciągniętego.

- Czy fakt, że macie centralę właśnie w Kielcach przyspiesza i ułatwia proces decyzyjny w sprawie przyznawania kredytów?
- Oczywiście, fakt posiadania centrali w Kielcach oraz odpowiednie pełnomocnictwa nadane naszym oddziałom w istotny sposób przyśpiesza czas podjęcia decyzji kredytowej, a tym samym otrzymanie kredytu. Decyzje w dużych zaangażowaniach podejmowane są standardowo jeden raz w tygodniu, a w razie potrzeby częściej. Szybkie podejmowanie decyzji, to nasz mocny atut.

- Jakich pułapek należy się wystrzegać, zawierając w niektórych bankach umowy kredytu hipotecznego w obcych walutach?
- Szczególną uwagę należy zwrócić na to, czy w umowie kredytowej, dotyczącej otrzymania kredytu w walucie jest możliwość w dowolnym czasie przewalutowania zadłużenia na walutę krajową. Jeżeli tak, to czy taka transakcja jest odpłatna i w jakiej wysokości. Inne niebezpieczne klauzule w kredytach denominowanych mogą dotyczyć opłaty za wcześniejszą spłatę kredytu lub jego części, jak również innych ukrytych kosztów na przykład obowiązkowego ubezpieczenie na życie nawet przez cały okres kredytowania. Radzę szczegółowo czytać takie umowy i sprawdzić czy bank pozwala samemu kupować franka bądź euro przy spłacie kredytu czy tez narzuca klientów sprzedaż waluty po swoim kursie. Czasami oprocentowanie kredytu w obcej walucie jest nawet atrakcyjne, ale kurs po jakim trzeba oddawać comiesięczne raty jest skrajnie niekorzystny. Tych zagrożeń przy kredycie złotowym nie ma, a i oprocentowanie będzie zapewne coraz korzystniejsze, bo Rada Polityki Pieniężnej znów obniżyła podstawowe stopy procentowe.