Nie zostali na pastwę losu

Transport i wsparcie rodzinie Adamskich zaoferował Henryk Połoński. Jadwidze i jej dzieciom pomagają też Małgorzata Górecka i Piotr Przysiwek.
(fot. A. Wykrota-Przysiwek)

Ruszyła wielka akcja pomocy dla Jadwigi Adamskiej i jej dwanaściorga dzieci, których gospodarstwo w Małym Jodle zniszczył pożar. Do zainicjowanej przez nas akcji przyłączyli się mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego, właściciele firm, pracownicy zakładów pracy.

- Trudno opowiadać, jak wielkie to szczęście doświadczać dobra od innych ludzi. Najbardziej cieszą się dzieci - nie kryje wzruszenia Jadwiga Adamska.

- Ten pożar to jak uderzenie w serce. Co człowiek pomocy dostał od innych ludzi, chciał trochę dzieciom byt polepszyć, remonty zrobić, to znów taka tragedia - mówiła z żalem dwa tygodnie temu Jadwiga Adamska. - I znów się trzeba o pomoc do dobrych ludzi zwrócić. Nie należę do osób, które siadają i płaczą nad swoim losem, ale wiadomo, że samotnej matce, która wychowuje dwanaścioro dzieci, lekko nie jest - przyznawała w rozmowie z nami przed dwoma tygodniami Jadwiga Adamska, matka dwanaściorga dzieci.

Najstarszy Paweł ma piętnaście lat, najmłodsza Monika skończyła dwa i pół roku. Ośmioro dzieci chodzi do szkoły podstawowej, gimnazjum i przedszkola.

Trzy tygodnie temu ogień strawił gospodarstwo Adamskich, stodołę, budynki gospodarcze. Zaraz po pożarze apelowaliśmy o pomoc dla jednej z najliczniejszych rodzin w naszym powiecie, którą wspieramy niezmiennie od dwóch lat.

Adamscy, którzy na co dzień mają wiele potrzeb, po pożarze cierpią wielką biedę. Jadwiga stara się nie narzekać, nie załamywać rąk, chociaż zmartwień jest coraz więcej. Jedna z jej córek, dwunastoletnia Ola cierpi na zapalenie stawów.

Los rodziny poruszył bardzo wielu mieszkańców naszego miasta. Po publikacji zgłosiły się do nas prywatne osoby, pracownicy zakładów pracy, przedsiębiorcy, którzy zaoferowali swoją pomoc. Pomoc rzeczową zadeklarowali: Paweł Boroń, Elżbieta Krawczyk z rodziną, państwo Gurdak. Rodzina apelowała o przekazanie pościeli, którą strawił pożar.

Kołdry, poduszki i pościel ufundował dla rodziny Adamskich Przemysław Plaskota. Do zbiórki na rzecz Jadwigi Adamskiej i jej dzieci przyłączyły się firma Budo-Expres, Szkoła Jazdy Kaskader, pracownicy Agencji Rozwoju Lokalnego w Ostrowcu Świętokrzyskim, członkowie Stowarzyszenia na rzecz Osób Bezrobotnych, pracownicy Centrum Integracji Społecznej, Świętokrzyskiego Banku Żywności, uczestnicy i pracownicy Warsztatów Terapii Zajęciowej przy ulicy Rzeczki.

Pomoc przy zorganizowaniu przenośnej ubikacji, z której w ciągu zimy bezpiecznie mogłyby korzystać dzieci pani Jadwigi, zaoferował burmistrz Kunowa Andrzej Jabłoński.

- Zaraz po tym, jak doszło do pożaru, przekazaliśmy pomoc finansową. Nie pozostawimy pani Adamskiej i jej dzieci bez pomocy, staramy się zorganizować ją jeszcze przed zimą - zapowiada burmistrz Andrzej Jabłoński.

Wiele osób zadeklarowało pomoc finansową, za którą będzie można kupić dla rodziny Adamskich rzeczy, które są rodzinie w chwili obecnej potrzebne najbardziej. Bezpłatny transport zaoferował Henryk Połoński. Niezmiennie od dwóch lat Jadwidze Adamskiej i jej dzieciom pomagają Małgorzata Górecka i Piotr Przysiwek.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy okazali nam swoje serce i pomoc. Zapewniam, że umiemy tę pomoc docenić - dodaje Jadwiga Adamska.

Pomoc dla Jadwigi Adamskiej i jej dzieci organizowana jest przy współudziale Akcji Katolickiej przy parafii Św. Michała Archanioła w Ostrowcu. Bliższe informacje w redakcji "Echa Dnia" w Ostrowcu, ulica Słowackiego 19, telefon 041-265-18-18, 041-265-45-54. Osobom, które chcą przyłączyć się do pomocy i przekazać wsparcie finansowe, podajemy numer konta: Parafialny Oddział Akcji Katolickiej 74 1240 1385 1111 0010 0717 3007 z dopiskiem "Adamscy Małe Jodło".